5 kwietnia 2020
Przyjacielu, wielkość twoich grzechów nigdy nie przeważy wielkości Bożej miłości do ciebie.
To wydaje się oczywiste, a jednak czasami możesz czuć się przygnieciony ciężarem win do tego stopnia, że myślisz: „Nie mam prawa się modlić” albo „Nie mogę przyjść do Boga w tym stanie”.
 
Nikt nie może się sam oczyścić czy uwolnić bez Bożej pomocy. To On oczyszcza. On wybawia. Po prostu przyjdź do Niego i jeśli czujesz potrzebę, proś Go o przebaczenie. On jest wierny i dobry. On wymaże twoje grzechy. Jezus zapewnia nas o tym w swoim Słowie:
„Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Ewangelia Mateusza 9,13).
Bóg akceptuje cię takim, jakim jesteś, niezależnie od sytuacji, w jakiej tkwisz. Zawsze jest gotowy, by cię pocieszyć. Jego ramiona są otwarte. On jest łaskawy i pełny miłości. On naprawdę się cieszy, kiedy może okazywać ci łaskę, przyjacielu.
Jeśli chcesz, zapraszam, byś razem ze mną wypowiedział modlitwę: „Mój Boże, proszę Cię, byś wybaczył mi moje grzechy. Modlę się, byś usunął je z mojego serca. Chcę żyć w prawdziwej wolności w Tobie i otrzymać Twoją łaskę. Dziękuję Ci za nią. Amen”.
 
P.S. Może słyszałeś o człowieku, który urodził się bez nóg i rąk? To Nick Vujicic (zobacz wideo).
Może jesteś zaskoczony, że on cieszy się w pełni życiem pomimo swojej niepełnosprawności? Jesteś poruszony jego radością, odwagą i wiarą w Boga? Jak człowiek bez kończyn może okazać miłość, współczucie i empatię swojemu bliskiemu? Jak może być takim źródłem zachęty dla naszego pokolenia?
 
Dziękuję, że żyjesz!