9 lutego 2023
Wyobraź sobie, że Jezus żyje teraz na ziemi, podchodzi do ciebie i zaprasza: „Chodź za mną”. Zostawisz wszystko i pójdziesz? A może żal ci tego, co trzeba porzucić, co stracić? Może nagle to, co cię zajmowało dotychczas, wydaje się bardziej atrakcyjne? Masz tysiąc wymówek, żeby nie pójść. Bo są sprawy do załatwienia, bo dzieci za małe, bo właśnie planujesz ślub. Bo w pracy naciskają na terminy. Bo się budujesz, masz fajnych przyjaciół, których nie chcesz zostawić.
Dzisiaj Jezus staje przed tobą i mówi: „Chodź, za Mną”! Nie będzie łatwo, ale nigdy nie pożałujesz tej decyzji. Wręcz przeciwnie: pożałujesz, że nie została podjęta wcześniej!
Może boisz się, bo nie wiesz, z czym wiąże się takie zaproszenie? Zaczynasz się zastanawiać: „Co jeśli mnie wyśmieją w pracy?”, „Moi przyjaciele mnie opuszczą”, „Będzie trzeba zostawić wszystko, co lubię”, „A nuż Bóg wyśle mnie do Afryki?”.
Idź za przykładem uczniów, którzy się nie wahali. Poszli za Jezusem, bo było to dla nich wielkie wyróżnienie móc uczyć się od samego Mistrza i przebywać w Jego towarzystwie.
A wszystkie kolejne lęki, opory, przeszkody, jakie w nich tkwiły, Jezus rozwiązywał. Dawał siłę do ich pokonania, uczył, jak służyć, jak żyć. Nie musisz się bać, On cię nie zostawi. Nie każe ci radzić sobie o własnych siłach. Nigdy! I wiesz, co jest w tym piękne? Jezus przyrównuje się do Dobrego Pasterza, który dba i troszczy się o swoje owce. Choć są nieporadne i wymagają stałej opieki, mogą czuć się bezpiecznie, jeśli tylko idą za swoim Opiekunem, jeśli tylko trzymają się blisko Niego. On śpi z nimi, karmi je, ochrania. Jak dobrze mieć Pasterza o takim sercu, tak oddanego swoim owcom, zamiast błąkać się samemu i narażać życie na niebezpieczeństwo, prawda?
Jezus powiedział: „Moje owce słuchają mojego głosu. Ja znam je, a one idą za Mną. Ja też daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J10,27-28). Cóż za obietnica! Odpowiedz „tak” na Jego wołanie i przekonaj się, jak dobrze
żyć w Jego obecności.
Jeśli chcesz, możesz pomodlić się tymi słowami:
„Panie, dziękuję Ci za Jezusa, który za mnie umarł i który żyje. Przychodzę do Ciebie, bo słyszę Twoje wołanie. Chcę iść za Tobą, żyć dla Ciebie od tej chwili. Choć się boję, choć nie wiem, co mnie czeka, wierzę i ufam, że Ty mnie nie opuścisz, że będziesz ze mną zawsze i wszędzie. Wybacz wszystkie moje przewinienia. Przyjmij mnie do swojej rodziny. Dziękuję Ci, że chcesz być moim Pasterzem. Prowadź mnie swoją drogą. W imieniu Jezusa, amen”.
 
Dobrze, że jesteś