16 maja 2022
Poradniki psychologiczne mówią nam, że aby mieć właściwe poczucie własnej wartości, powinniśmy bardziej siebie pokochać.
Posłuchaj, co powiedział dziewiętnastowieczny szkocki kaznodzieja Robert Murray M'Cheyne: „Za każdym razem, gdy popatrzysz na siebie, dziesięć razy spójrz na Chrystusa”. Jak często, tak szczerze, przyglądasz się sobie, a jak często Chrystusowi? A to przecież On jest tym, który ma o tobie najlepsze myśli, który cię kocha bezgranicznie, któremu na tobie zależy. Czy nie o Jego opinię warto zabiegać?
Posłuchaj, co Jezus uznał za najważniejsze i co polecił nam robić. On wie dokładnie, jak bardzo to przemieni twoje życie. Jak kompletnie przewartościuje twoje myślenie o sobie, jak poustawia twoje priorytety: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego swojego serca, z całej duszy swojej i z całej myśli swojej… a bliźniego swego jak siebie samego” (Mt 22,39).
Nie ma tu mowy o tym, byś siebie pokochał bardziej. Jezus najwyraźniej założył, że każdy w swojej ludzkiej naturze jest głęboko samolubny. Co musisz zatem zrobić, jeśli borykasz się z niskim poczuciem wartości? Lekarstwem jest miłość do Boga i miłość do bliźniego, o którego masz się zatroszczyć jak o siebie.
Zamiast spędzać większość czasu na roztrząsaniu własnych mankamentów i martwieniu się, co też inni o tobie powiedzą, po prostu kochaj swojego Boga i swojego bliźniego.
Co to praktycznie oznacza?
Codziennie otwieraj Biblię i przeczytaj choć kilka wersetów. Zadawaj sobie pytanie: czego nowego dowiedziałem się o Bogu, o Jezusie? Jaki On jest? Co to dla mnie oznacza i do jakiego działania mnie to Słowo dzisiaj inspiruje?
Proś Boga, by Duch Święty przypominał ci, kim jesteś w Jezusie, do kogo należysz, co Jezus uczynił dla ciebie na krzyżu
Módl się – wchodzisz wtedy w Bożą rzeczywistość, Jego obecność, która cię podnosi.
Kiedy skupisz myśli na czymś lepszym i większym niż ty sam i twoje doświadczenia – poczucie niepewności i zagubienia znikną.
 
Dobrze, że jesteś