11 kwietnia 2022
Czytałam niedawno pewną historię z Ewangelii Jana (J 13), która mnie bardzo poruszyła. W kilku kolejnych e-mailach będę chciała podzielić się z tobą, pewnymi myślami.
Wyobraź sobie taki obraz: wszystko gotowe do kolacji, stół zastawiony, uczniowie z Jezusem, zmęczeni po całym dniu, zajmują miejsca przy stole. W tamtej kulturze zwyczajem było, że sługa (najczęściej niewolnik, o najniższym statusie w domu) umywał nogi przybyłych gości. Uczniowie nie rwali się do tego, tym bardziej że przed momentem kłócili się między sobą, kto będzie zajmował najwyższe stanowisko w Królestwie Chrystusa (Mesjasza).
Tymczasem Jezus przepasał się ręcznikiem, nalał wody do miski i zaczął umywać stopy swoich uczniów. Sam Bóg schylił się, by im usłużyć. Zszedł na ziemię, by służyć. Jak jest napisane: „Wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom” (Flp 2,7).
Przez ten czyn Jezus pokazał, jak bardzo ich kocha. Jak bardzo kocha ciebie. Bo On i dzisiaj pochyla się nad tobą, by ci usłużyć. By zrobić dla ciebie coś, czego sam nie potrafisz.
Z miłością wziął na siebie cały twój brud i przybił go do krzyża. Teraz wyciąga do ciebie przebite ręce ze słowami:
„To jest mój dar dla ciebie, wolność i życie, jakiego nie znasz. Przyjmiesz je?”.
Czy masz już odpowiedź na Jego bezkonkurencyjną ofertę?
Jeśli chcesz po raz pierwszy zawołać do Boga, by wyznać Mu wszystko, co cię obciąża, całą swoją niewiarę, i przyjąć Jego dar przebaczenia, oddać Mu całkowicie swoje życie i uznać Go jako swojego Pana i Zbawiciela, pomódl się tymi słowami:
„Panie Jezu, przychodzę do Ciebie, wyznaję wszystkie moje grzechy, które mi ciążą, które Cię obraziły. Proszę, wybacz mi to wszystko, oczyść mnie swoją świętą krwią, którą przelałeś za mnie na krzyżu, ratuj mnie od zguby. Oddaję Ci swoje życie, byś mógł w nim rządzić, bądź moim Panem i Odkupicielem. W imieniu Jezusa, amen”.
 
Dobrze, że jesteś