31 marca 2022
Pokój – tak wiele obiecuje, tak wielu tęskni za nim, a jednak on wydaje się coraz bardziej od nas odległy. Wygląda na to, że człowiek nie jest w stanie go zabezpieczyć, a jedyne, co potrafi, to go burzyć. Czy kiedy patrzysz na to, co dzieje się obecnie na świecie, czujesz, że tracisz pokój?
Wojna na wschodzie, szalejąca inflacja, która pożera nasze oszczędności, ignorancja i brak wyobraźni rządzących, polityczny jad, sączący się w mediach, epidemiczne zagrożenie… Nie mówiąc o naszych własnych życiowych rozterkach i niepokojach – to wszystko potrafi skutecznie nas zaniepokoić i wlać strach do serca.
A jednak w tym wszystkim przychodzi Bóg. Przychodzi do ciebie, i mówi: „Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał” (Iz 26,3).
Pokój jest możliwy nawet w środku zawieruchy, jednak pod dwoma warunkami:
nasz umysł musi być skupiony (stale) na Bogu, a nasze zaufanie całkowicie złożone w Nim.
Tak, to jedyna droga, by go zachować.
Zatem najważniejsze jest, na czym się skupiasz, czy na problemie, czy na Księciu Pokoju, który jako jedyny może ustrzec twój umysł przed paniką i lękiem.
Bo pokój to wybór – i pokój to Osoba.
Pokój jest wyborem: „Temu, którego umysł jest stały”. Pomimo że możesz mieć usprawiedliwienie dla swoich obaw, postanów, że chcesz skupiać się na tym, co stanowi prawdę, na tym, co Bóg powiedział w swoim Słowie, na Jego obietnicach. „Gdyż wszelkie obietnice, jakie Bóg kiedykolwiek złożył, w Nim wszystkie są „TAK”.
W Nim wszystko zostało spełnione i dokonane” (2 Kor 1,20).
 
Dobrze, że jesteś