Do kogo chciałbyś być podobny?

12 listopada 2019

Zastanawiałeś się kiedyś o czym marzą mali chłopcy? Ci, którzy mieli dobrych ojców (przykro mi bardzo jeśli tak nie było w twoim życiu), w dzieciństwie pragnęli tylko jednego: być tacy jak ich tata! Być takim 'jak tata': przystojnym, silnym i inteligentnym! Mieć taką samą pracę 'jak tata', uprawiać te same sporty 'jak tata', itp. Naturalne, że jako dzieci Boże, też chcielibyśmy być do Niego podobni. On jest naprawdę dobrym ojcem. Doskonałym Ojcem. Przyglądając się Jego niezwykłym cechom, niewątpliwie pragniemy być jak On.
- Bóg kocha bezwarunkowo,
- Bóg nieustannie dodaje otuchy,
- Bóg jest wierny,
- Bóg jest cierpliwy,
- Bóg jest dobry!  

To tylko kilka przykładów Jego niezrównanych cech... Bywa jednak tak, że kiedy już nam się wydaje, że zaszła w nas jakaś dobra zmiana, wyłazi z nas na nowo nasza ludzka natura. Jak mówi pewne francuskie przysłowie: „Przegoń to co naturalne, a wróci galopem”.  

Ale nie zniechęcaj się! Jeśli tylko jest w tobie pragnienie, by stawać się podobnym do twojego niebiańskiego Ojca, wierzę, że będziesz przemieniany na Boży obraz. Biblia nas o tym zapewnia: „My wszyscy więc, z odsłoniętą twarzą, odbijając niczym w zwierciadle chwałę Pana, przeobrażamy się na obraz jej samej, z chwały w chwałę - tak, jak to sprawia Duch Pana”. (2 List do Koryntian 3,18)  

Przemiana nie jest efektem twoich wysiłków... to Boża praca w tobie przez Jego Ducha! Im częściej przebywasz w Jego obecności, tym bardziej stajesz się do Niego podobny! Widzisz... Bóg wie, że nie możesz własnymi siłami stać się takim jak On, dlatego Sam zatroszczył się o to, dając Duchowi Świętemu kluczową misję: przemienienia cię na Jego obraz. Jesteś na dobrej drodze do upodabniania się do Niego! Jeśli chcesz, w trakcie słuchania tej przepięknej pieśni, „Change My Heart, Oh God” (Zmień moje serce, Boże), możesz poprosić Boga, by kontynuował Swoje dzieło w tobie.  

Chciałbym cię dzisiaj zachęcić, byś nie ustawał. Pomódl się ze mną: „Ojcze, ucz mnie przez Swojego Ducha, przyswajać sobie Twoje uczucia, Twój charakter; tak by każdy mógł zobaczyć we mnie Jezusa. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...