Fala za falą

21 maja 2022

Jeśli lubisz wodę i pływanie tak jak ja, to pewnie w życiu przydarzyła ci się niejedna przygoda z nią związana. Przypomina mi się moja, dość nieprzyjemna. Było upalnie, a po dość długiej podróży marzyłam, by wskoczyć do chłodnej wody. Plaży co prawda nie znałam, ale nie przejęłam się tym. Tymczasem już pierwsza fala swoją siłą mnie przewróciła. Jeszcze nie zdążyłam się podnieść, kiedy ona, wracając z szumem, ponownie podmyła mi grunt pod nogami. Po chwili napłynęła kolejna. Nie miałam nawet czasu, by zaczerpnąć powietrza. Wydawało mi się, że już po mnie, że następna wgniecie mnie jeszcze głębiej i już nie uda mi się wypłynąć.

Może właśnie tak się teraz czujesz? Jeszcze nie przeszło jedno doświadczenie, a już nadciąga drugie. Masz coraz mniej sił. Fale kolejnych trudności podmywają ci grunt pod nogami, wciągając coraz głębiej. Nie masz nawet czasu wypłynąć na powierzchnię, by nabrać powietrza…
Pamiętaj jednak, że nie powstała jeszcze taka burza, taka zawierucha, której Bóg nie mógłby uciszyć. Za każdym razem, kiedy uderzy nowa fala, musisz podjąć decyzję:
- Czy wierzę, że Bóg jest tym, kim jest?
- Czy ufam Jego obietnicom?
- Wierzę, że są prawdziwe?
- A jeśli tak, to jak to chcę zastosować w swoim życiu?

Bóg nie obiecywał, że będzie łatwo i przyjemnie. Apostoł Jakub pisze: „Moi drodzy bracia i siostry, za pełnię duchowego błogosławieństwa poczytujcie sobie nie bogactwa materialne, ale te sytuacje, w których przechodzicie przez różnorodne doświadczenia” (J 1,2). Jeśli liczysz na to, że trudności cię nie dotkną albo pojawią się sporadycznie, to kiedy nadejdą, a nadejdą, będziesz czuć złość, frustrację i rozczarowanie Bogiem. Pan Jezus zapowiedział, że na tym świecie Jego uczniowie doświadczą różnego rodzaju cierpienia i walki, ale powiedział też, że mamy stać mocno w wierze i ufać Panu. Najważniejsze, by nie panikować, ale uchwycić wyciągniętą dłoń Jezusa, który chce dać pokój serca. On zapewnia, że te trudności sam już pokonał! Doświadczenia zaś mają służyć jedynie do szlifowania nas, byśmy wyszli z tego jeszcze piękniejsi, bardziej podobni do Jezusa.

„Tak, Panie, chcę uchwycić się Ciebie, oprzeć na Tobie. Ty daj mi pokój, wycisz moje serce, usuń strach i zwątpienie. Trzymaj mnie mocno. Bądź moim powietrzem. Daj mi siłę na dzisiaj. Amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...