Idź naprzód

31 marca 2020

„I choćbym nawet szedł doliną cienia śmierci...” (Księga Psalmów 23,4).  

Pewnego dnia podczas pobytu w Izraelu jeden z Beduinów pokazał mi dolinę, która była tak wąska, że nigdy nie docierało do niej słońce. Powiedział mi wtedy: „W tej dolince panuje cień nawet w południe. To prawdziwa dolina śmierci. Gdyby przytrafił ci się tam wypadek, nikt by cię nie znalazł”. A potem, bym dobrze go zrozumiał, dodał: „Nie ma tam nawet zasięgu sieci komórkowej!”.  

Czasami musimy przejść przez taką dolinę. Jest ciemna i mroczna. Nie wiemy, jak z niej wyjść. Obezwładnia nas strach i wydaje się, że nawet nasz kontakt z Bogiem został zerwany. To właśnie poprzez ten werset Bóg przemówił pewnego dnia do mojego przyjaciela Stephana. Właśnie dowiedział się, że ma raka nerki i przerzuty guza do mózgu. Prognoza była bardzo pesymistyczna. W czasie kiedy Stephan musiał poddać się podwójnej operacji, Bóg mówił do niego przez ten werset. Mój przyjaciel powiedział wtedy do siebie: „Jestem w dolinie cienia śmierci. Bóg jednak nie prosi, bym się w niej rozsiadł, ale chce, bym szedł dalej! A więc niezależnie od tego, jakie będą kolejne wiadomości, będę ufał Bogu i szedł do przodu!”.  

Modliliśmy się i Bóg uczynił cud w życiu Stephana. Chirurg operujący jego mózg wykrzyknął: „Nigdy czegoś takiego nie widziałem: przerzut raka nerki, który nie jest złośliwy!”. Decyzja Stephana, by nie ustawać, była słuszna. Dzisiaj ma się bardzo dobrze. Zwierzył mi się kiedyś, mówiąc: „W trudnych chwilach już nie pytam Boga o to, dlaczego, ale raczej, jak mam przejść z Nim przez tę dolinę”.  

Słuchając poruszającej pieśni „How We Need the River” (Jak bardzo potrzebujemy rzeki), modlę się, byś mógł dostrzec otaczający cię bezmiar Bożej łaski i miłości, w środku ciemności, przez którą może właśnie przechodzisz.
„Daj mi siłę, by ostać się na ten pustynnej, strudzonej ziemi.
Tak bardzo potrzebujemy rzeki,
tak bardzo potrzebujemy deszczu,
żywa wodo, spłyń do nas...”  

Jeśli przechodzisz właśnie przez dolinę cienia śmierci, nie zatrzymuj się! Nie przestawaj ufać Bogu. Idź do przodu. Wierzę, że idąc, wkrótce wyjdziesz z doliny.  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...