Jak się przedrzeć do czyjegoś świata?

2 stycznia 2023

Z pewnością obiło ci się o uszy, nazwisko Helen Keller, pisarki, pedagog, której nazwisko znalazło się na liście Sławnych Kobiet Alabamy. Czy wiesz, że Helen, zanim ukończyła dwa latka, ciężko zachorowała, w wyniku czego straciła wzrok i słuch? Pogrążyła się w totalnej ciemności i ciszy. Potrafisz to sobie wyobrazić? Jak można wniknąć do świata takiej osoby, jak pokazać coś, o czym nie ma pojęcia?
Udało się to nauczycielce Annie Sullivan. Dzięki jej cierpliwości i miłości Helen nauczyła się czytać i mówić. Opowiada o tym film The Miracle Worker (Cudotwórczyni). Helen opisuje ten niezwykły, cudowny moment przełomu, kiedy po wielu nieudanych próbach Annie udaje się do niej trafić. Stoją razem przy studni, nauczycielka leje wodę na jej rękę, na drugiej zaś literuje słowo w-o-d-a.

To był moment, w którym wydarzył się cud – mała Helen pojęła związek pomiędzy symbolami a przedmiotami. Pisze: „Została mi objawiona tajemnica języka. Zrozumiałam, że woda oznacza coś cudownego, chłodnego, co spływa po mojej dłoni. To żywe słowo obudziło moją duszę, wniosło światło, nadzieję, radość i wyzwoliło!”. Niezwykła historia, prawda? Może myślisz: „No tak, ale ja nie mam problemu ze zrozumieniem związku pomiędzy słowem a konkretną rzeczą, jaką jest np. woda”. Oczywiście, ale czy nigdy nie zastanawiało cię, o czym mówił ewangelista Jan, kiedy pisał: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo (…) w Nim było życie, a życie było światłością ludzi” (J 1, 1-4)?

Bóg, żywe Słowo, musiał znaleźć sposób, by przedrzeć się do naszego świata. Do ciebie i do mnie, do ludzi pogrążonych w ciemności. Do ludzi nic nierozumiejących, nieumiejących połączyć Bożego świata, Jego Słowa, ze swoim ograniczonym pojmowaniem. I znalazł sposób. Fakt, że narodził się na ziemi, przybrał postać człowieka, takiego jak ty i ja, i przeszedł przez wszystko, co pobyt tutaj niesie ze sobą, w tym nieludzkie cierpienie i śmierć, jest dowodem Jego miłości, Jego cierpliwości, Jego pragnienia serca, byśmy odkryli prawdziwe życie. By jednak tak się stało, potrzebujesz cudu. Podobnie jak Helen wsuń rękę pod chłodną, orzeźwiającą wodę, płynącą ze źródła życia, i pozwól Bogu, by na twojej drugiej dłoni wypisał słowa: życie, nadzieja, miłość, radość… To Jego język, którym do nas mówi. Chce, byśmy go sobie przyswoili, przyjęli i zrozumieli.

„Ojcze, dziękuję Ci, że przez swojego Syna przeniknąłeś do mojego świata. Dziękuję, że objawiasz mi siebie i uczysz wszystkiego. Dziękuję, że pokazujesz swoją rzeczywistość przez Ducha Świętego. Za każdym razem, kiedy mogę coś więcej zrozumieć, wiem, że to Twoje cudowne działanie. Uwalniaj mnie od tego, co ogranicza, zatrzymuje, odbiera radość. Pozwól mi dzisiaj zrobić krok naprzód, pomóż w Twojej mocy pokonać przeszkody. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...