28 stycznia 2018
Chciałbym byś przeczytał dzisiaj świadectwa Pauliny, Karoliny i Justyny, którym bardzo dziękuję, bo będą one zachętą dla wielu czytelników "Cudów każdego dnia". Jezus kocha cię takim jakim jesteś.
"To wielka pomoc i radość móc otrzymywać osobisty, dodający otuchy list, który przypomina mi, że Bóg jest blisko mnie i że mnie kocha." Paulina
"Fakt, że codziennie otrzymuję adresowane osobiście do mnie zachęcające przesłanie, pomaga mi w mojej wędrówce z Bogiem, wzmacnia też moje poczucie wartości. Mieszkam z rodziną w mieście, w którym nie ma innych wierzących."
Karolina
"Codziennie, dzięki słowu zachęty i nadziei jakie otrzymuję od ciebie, uświadamiam sobie, że Boża miłość i błogosławieństwa są bezgraniczne. Czułam się samotna i bezwartościowa z powodu wielu nieudanych związków ale teraz chcę zacząć żyć z wiarą w Niego. Jestem wartościowa ponieważ jestem Bożym dzieckiem. Dziękuję tak bardzo! Niech Bóg was obficie błogosławi."
Justyna
Przyjacielu, dołączam przepiękną modlitwę Matki Teresy. Przypomni ci do jakiego stopnia Bóg cię kocha - CIEBIE – osobiście.
"Oto stoję u drzwi i pukam..."
To prawda. Stoję u drzwi twojego serca, w dzień i w noc. Nawet kiedy nie słuchasz, nawet kiedy wątpisz, że to mogę być Ja. Jestem tu. Czekam na twój nawet najmniejszy gest, najciszej wyszeptane zaproszenie mnie do środka.
I chciałbym byś wiedział, że gdy tylko mnie zaprosisz, wejdę - nie zawiodę cię. Przychodzę cicho i niedostrzegalnie, jednak z nieskończoną mocą i miłością, przynoszę dary Mojego Ducha. Przychodzę z Moją łaską, z Moim pragnieniem przebaczenia i uleczenia cię, z miłością przekraczającą twoje wyobrażenie - miłością tak wielką jak miłość, którą otrzymałem od Ojca ("Jak Ojciec mnie ukochał, tak Ja was ukochałem..." Jan 15,9
Przychodzę - by cię pocieszyć i dodać ci sił, podnieść i opatrzyć wszystkie twoje rany.
Przynoszę Moje światło rozpraszające ciemności i wszystkie twoje wątpliwości.
Przychodzę z mocą, by cię prowadzić i nosić wszystkie twoje ciężary;
z Moją łaską, by poruszyć twoje serce i przemienić twoje życie;
i z Moim pokojem, który chcę dać twojej duszy.
Znam cię dokładnie. Wiem o tobie wszystko. Policzyłem wszystkie włosy na twojej głowie. Wszystko co dzieje się w twoim życiu jest dla mnie ważne.
Podążam za tobą przez wszystkie te lata i zawsze cię kochałem - nawet kiedy błądziłeś.
Znam każdy twój problem. Znam twoje potrzeby i twoje troski.
I tak, wiem o wszystkich twoich grzechach. Ale chcę ci jeszcze raz powiedzieć, że cię kocham - nie za to co zrobiłeś czy czego nie zrobiłeś - kocham cię dla ciebie, za piękno i godność jaką dał ci mój Ojciec stwarzając cię na swój obraz. To godność, o której tak często zapominasz, piękno, które splamiłeś grzechem. Ale kocham cię takim jakim jesteś."
Tak, przyjacielu, Bóg cię kocha, takim jakim jesteś.
Dziękuję, że żyjesz!