21 kwietnia 2018
Bardzo lubię to angielskie słowo "cheerleader"... niestety w naszym języku nie mamy jego odpowiednika!
Kiedy mówimy o cheerleaderach, myślimy o dziewczynach z pomponami kibicującymi swojej drużynie. Albo o osobie, która biegnie obok swojego ulubionego kolarza zagrzewając go słowami aż do linii mety.
W wielu, bardzo prywatnych momentach naszego życia, sami często potrzebujemy takiego cheerleadera.
Bóg jest twoim cheerleaderem! Kto jak nie On, wie najlepiej jak cię zachęcić?
Więc, jeśli dzisiaj ogarnie cię w którymś momencie poczucie, że linia mety jest dalej niż myślałeś, a ty nigdy do niej nie dotrzesz, po prostu pomyśl, że Jezus biegnie tuż obok ciebie! Wyobraź sobie jak woła do ciebie w najbardziej energetyczny i przekonywujący sposób, jak tylko On to potrafi.
"Biegnij dalej! Jesteś już tak blisko! Biegnij dalej ... dasz radę! Jestem z tobą! Razem, damy radę! Weź głęboki oddech... dobiegniesz! Zakończ mocno ... dasz radę!"
Jezus daje ci najlepsze wsparcie, przyjacielu! Posłuchaj dzisiaj Jego życiodajnych słów!
Dziękuję, że żyjesz!