Kto pisze twoją księgę życia?

3 listopada 2019

W czasie swojej ziemskiej służby Jezus czynił nadzwyczajne rzeczy. Najczęściej przychodzą nam na myśl cuda, które uczynił. Ja jednak myślę też o każdym spojrzeniu pełnym współczucia i miłości, jakie miał dla tych, z którymi się spotykał. Jan, jeden z uczniów Jezusa i autor ewangelii, kończy swój zapis słowami: „Jezus dokonał też wielu innych rzeczy. Gdyby je spisać jedna po drugiej, myślę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg pisanych na ten temat”. (Ewangelia Jana 21,25) I to prawda! Jezus dokonał ogromnie wielu rzeczy w czasie swojego życia na ziemi... i działa nieustannie aż do dzisiaj! Można by napisać tysiące albo i miliony książek świadczących o miłości i dziełach Jezusa. Ale jest jedna szczególna księga, która o Nim mówi - ty, - księga, którą sam Jezus pisze!

Wyobraź sobie...
- Na okładce książki twojego życia widnieje imię Jezusa zapisane złotymi literami. On jest autorem tej książki! Na okładce jest również twoje zdjęcie.
- Jezus bierze pióro i pisze twoją historię. A pisze świetnie.
- Strony to zaułki twoje serca, a atramentem jest Jego miłość.
On z rozkoszą wylewa swoją miłość na strony twojego serca. Sprawia, że twoje życie jest jak otwarta księga, jak list, jak świadectwo, którego czas nie może zatrzeć. W ten sposób niewidzialny autor twojego życia staje się widzialny dla tego świata, poprzez Swoją pracę w tobie! Nie ma lepszego autora, nie ma lepszego pisarza, który by spisał rękopis dzieła twojego życia. Jego pragnieniem jest pisać na tablicach twojego serca. Główny Bohater Historii stał się autorem twojej historii. A Swoją historię pisze twoim życiem. Historię przemienionego, uzdrowionego, uwolnionego życia... A co w szczególności Jezus pragnie napisać w twoim sercu dzisiaj? „Kocham cię miłością wieczną. Znałem cię, spisałem twe dni, zanim jeszcze którykolwiek zaistniał. Pragnąłem twojego istnienia. Twoje życie uważam za Moje arcydzieło, poemat, który piszę”.

Chciałbyś podziękować Bogu razem ze mną? „Panie, dziękuję Ci za twoje zdumiewające dzieła w moim życiu. Nie chcę zapomnieć Twoich dobrodziejstw. Nie chcę już dłużej sam zapisywać kolejnych stron mojego życia, oddaję Tobie wszystkie prawa autorskie. Jestem nieskończenie wdzięczny Tobie, że powołałeś mnie do istnienia. Chcę zapieczętować Twoje Słowo w moim sercu. W potężnym imieniu Jezus, amen”.
Miłość, którą otrzymałeś, przelej teraz na Pana, uwielbiając Go w pieśni „First Love” (Pierwsza Miłość) w wykonaniu Jonathana i Melissy Helser.  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...