12 marca 2022
Pewna chińska legenda opowiada o farmerze Sai Wend, któremu uciekł koń. Sąsiedzi biadolili: „Jak teraz sobie poradzisz, jak obrobisz ziemię? Co za pech!”. Na co Sai odpowiedział: „Kto wie, czy to dobrze, czy źle”. Ku jego zaskoczeniu koń powrócił, przyprowadzając piękną klacz. Sąsiedzi na to: „Ale ci się poszczęściło. Teraz masz dwa konie”. A rolnik na to: „Kto wie, czy to dobrze czy źle”. Jego syn, próbując ujeździć klacz, spadł i złamał nogę. Sąsiedzi żałowali go, mówiąc: „Co za nieszczęście, kto teraz ci pomoże w pracy?”. Do czasu, kiedy do wioski przybyli wojskowi, by rekrutować wszystkich zdolnych do walki na froncie. Z powodu kalectwa syn został w domu, co ostatecznie ocaliło mu życie.
„Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie. Licz się z Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki”.
Powiesz: „OK, wiem, że powinienem, że Biblia do tego zachęca, ale czasem to takie trudne”. Może zastanawiasz się, jak w swojej sytuacji zaufać Bogu?
Widzisz, zaufanie to nie są pobożne życzenia, że Bóg odmieni okoliczności, w jakich się znajdujesz. To nie fatalizm, zakładający nieuchronność przyszłych wydarzeń, zwłaszcza tych złych. To zaufanie w Jego plany, w Jego wolę wobec twojego życia. W to, że On cię nie zostawi samego.
Zaufaj – jest poleceniem. Bogu nie sobie – bo okazuje się, że nie wiemy tak naprawdę, co jest dla nas najlepsze. Nie wiemy, co będzie jutro – i tego pandemia nie zmieniła – ale wiemy Kto wie :). Kto zna twoją przyszłość. Kto wie, co dla ciebie jest dobre, a co nie – a co będzie dobre, ale może nie w tej chwili…
Czy chcesz Mu dzisiaj zaufać? Może po raz pierwszy wyznać, że powierzasz swoje życie w Jego ręce. A jeśli już masz to za sobą, czy chcesz zostawić w Jego rękach wszystkie wyzwania dnia dzisiejszego? Trudne spotkania, rozmowy, problemy w pracy, z dziećmi, brak czasu, kłopoty ze zdrowiem?
Pomódlmy się: „Ojcze kochany, Ty wszystko wiesz, Ty znasz moją przyszłość, ty wiesz, co dla mnie dobre. Chcę być bliżej Ciebie. Wierzę w Twoją bliskość i prowadzenie. Kieruj moimi myślami, by nadmiar spraw, trudności i zmartwień mnie nie przybił, ale bym mógł przez nie widzieć Ciebie i Twoją moc. W imieniu Jezusa, amen”.
 
Dobrze, że jesteś