23 listopada 2017
"Choćby osłabło me ciało i serce, Bóg moją opoką, mym działem na wieki." (Psalm 73,26)
Wiele czynników może sprawić, że będziesz chciał skończyć ze wszystkim, że zaczniesz myśleć, że nie ma już nadziei... zmęczenie, konflikty i sprzeczki, mnóstwo codziennych wyzwań, z którymi musimy się mierzyć.
Na początku stworzenia "ziemia była bezładna i pusta..., a Duch Boży unosił się nad powierzchnią wód." (Księga Rodzaju 1,2)
Innymi słowy wszystko wydawało się puste, nieruchome, do czasu kiedy zostało wypowiedziane to nadzwyczajne słowo życia ... "Niech się stanie światło!"
Resztę już znasz... światło się pojawiło! Z jądra ciemności trysnęło światło.
Kiedy Bóg mówi, wszystko zostaje wprawione w ruch by wypełnić jego wolę. Wszystko współpracuje by wypełniło się to co powiedział, co nakazał.
A więc dzisiaj, nie przestawaj wierzyć. Nie przestawaj dawać, przebaczać i kochać.
Wierz w siłę Bożej miłości do ciebie, w siłę Jego życia w tobie.
Ciągle na nowo zakotwiczaj swoją wiarę w tym potężnym Bogu. Oddaj Mu swoje życie, oddaj Mu to co wydaje się być „w bezruchu", "niemożliwe", "umarłe", „beznadziejne"... Przyjmij to słowo... niech stanie się światłość! Światło wschodzi i niebawem stanie się cud!
Dziękuję, że żyjesz!