18 maja 2018
Czułeś się kiedyś jakbyś szedł przez wyschniętą krainę, gdzie wszystko dokoła było bezwartościowe, jałowe, spustoszone? A co jeśli... Bóg dopuścił taki jałowy czas w twoim życiu? Sam Jezus został poprowadzony przez Ducha Świętego na pustynię (zobacz ew. Łukasza 4,1)
Prawda jest taka ... nie znalazłeś się na pustyni po to by tam umrzeć, ale by Bóg mógł cię czegoś nauczyć. Podobnie jak Jezus, zostałeś poprowadzony w to miejsce, w ten okres życia, byś rozwinął swoją relację z Ojcem i każdego dnia był trochę bardziej przemienianym na Jego obraz.
W tym szczególnym czasie, Jezus "odciska" w tobie Swój charakter i zdolności, byś stał się cudem wśród narodów, wsparciem dla tych, którzy są wokół ciebie, żywym świadectwem Bożej łaski i mocy w codziennym życiu.
Wytrwaj przyjacielu ... oaza jest niedaleko!
Zapraszam cię do wspólnej modlitwy... "Ojcze, kiedy idę przez pustynię, daj mi łaskę bym popatrzył na tę sytuację Twoimi oczami. Przyciągnij mnie bliżej do siebie i daj mi siły bym przylgnął do Ciebie kiedy rozpacz puka do moich drzwi. Chcę Tobie oddawać całą chwałę... Ty rozpocząłeś we mnie dobre dzieło i Ty je dokończysz doskonale w swojej wielkiej miłości. W imieniu Jezusa Chrystusa, amen".
Dziękuję, że żyjesz!