12 sierpnia 2020
Wielu z nas ma problem z właściwym obrazem samych siebie i własną tożsamością. Krytykujemy swój charakter, intelektualne zdolności i zachowanie.
Chciałbym, byś dzisiaj pojednał się sam ze sobą, a nawet poszedł dalej: nauczył się kochać siebie, tak jak Bóg cię kocha, gdyż jesteś Bożym arcydziełem, dziełem Jego rąk, o czym mówiliśmy w ostatnich kilku dniach. Psalmista wyraża radość z tego faktu w Psalmie 139,14: „Wysławiam Cię za to, że cudownie mnie stworzyłeś. Cudowne są dzieła Twoje i duszę moją znasz dokładnie”.
I nie chodzi o głaskanie swojego ego, czy o wzbijanie się w dumę z tego powodu, ale o uświadomienie sobie, że Bóg uczynił coś niezwykłego, kiedy cię tworzył.
Zatem, jeśli nie doceniasz siebie lub jesteś wobec siebie zbyt krytyczny, pamiętaj, że Bóg, patrząc na ciebie, dostrzega tylko twoje zalety i twoją wartość. Ponieważ wszystkie twoje upadki, grzechy, które wyznałeś, są już na zawsze wymazane. O tym porozmawiamy jutro.
Może być ci trudno, wypowiedzieć na głos następujące stwierdzenie: „Cudownie mnie stworzyłeś” z powodu:
- bolesnej przeszłości,
- raniących słów wypowiedzianych wobec ciebie,
- fizycznej niedoskonałości,
- niepełnosprawności, z powodu której cierpisz.
Rozumiem, ale wiedz jedno: Bóg chce uleczyć twój obraz siebie. Jego miłość może uleczyć każdą ranę: zranienia przeszłości, rany duszy, serca i ciała.
Dlatego zachęcam cię, byś powiedział Bogu, że chcesz zmienić sposób, w jaki dotychczas patrzyłeś na siebie na zgodny z tym, co Bóg widzi i mówi o tobie.
Zanim razem się pomodlimy, chciałbym podziękować Garcii za jej świadectwo o mocy Bożej miłości, która zmienia myśli i serca: „Od kiedy zapisałam się na Cuda każdego dnia, opuściła mnie uporczywa myśl, że jestem niechciana. Regularnie wypowiadam słowa, że jestem chciana i kochana przez Boga, i że On mnie zna. Jestem wyjątkową istotą w Jego rękach! Moje życie całkowicie się zmieniło”.
Oddajmy teraz Jemu całą chwałę i dołączmy do Dannyego Gokeya w pieśni „Masterpiece” (Arcydzieło): posłuchaj.
Pomódl się razem ze mną: „Dziękuję Ci, Boże, że stworzyłeś mnie cudownie. Pomóż mi kochać siebie w taki sposób, w jaki Ty mnie kochasz. Patrzeć na siebie Twoimi oczyma, nie swoimi. Oddaję Ci wszystkie moje zranienia. Uwielbiam Cię za to, kim jesteś i za to, kim ja jestem. W imieniu Jezusa, amen”. Czy odczuwasz Jego kochające spojrzenie na sobie?
Niech Bóg cię błogosławi!
Dziękuję, że żyjesz!