16 grudnia 2022
Wyobraź sobie, że masz możliwość włączyć wehikuł czasu – jak na przykład w filmie „Podróż do przeszłości”. Jakie miejsce i czas wybierasz na podróż? Może żałujesz pewnych decyzji z młodości i marzysz o tym, by je odwrócić? Albo fascynujesz się kosmosem i najlepszą opcję stanowiłaby możliwość, by przyjrzeć się bliżej życiu i twórczej pracy Kopernika? A może wolisz udać się daleko, do Izraela, do czasów Jezusa i stać się świadkiem cudów nakarmienia, uzdrowień, przemienienia?
Parę lat temu mieliśmy z mężem okazję znaleźć się w Izraelu i odwiedzić miejsca związane z życiem i służbą naszego Pana. To było absolutnie przemieniające doświadczenie. Dla mojego męża szczególnie poruszająca okazała się chwila, kiedy w ruinach dawnej synagogi w Nazarecie mógł przeczytać słowa, które Jezus czytał w tym samym miejscu ponad 2000 lat temu. Bardzo szczególne słowa, rewolucyjne. Przez nie chciał pokazać słuchaczom, kim jest – i kim jest Jego ojciec.
Swoje nauczanie rozpoczął słowami:
„Duch Pana Boga spoczął na mnie, gdyż Pan mnie namaścił, bym ludziom, którzy zrozumieli bezmiar swej duchowej nędzy, ogłosił dobrą wiadomość o ratunku dla nich przygotowanym. On posłał mnie, bym opatrzył rany ludzi o złamanych sercach, przywrócił wolność niewolnikom, a więźniów ułaskawił. Posłał mnie również, abym pocieszył wszystkich zasmuconych i głosił im czas wielkiej łaskawości Pana. Właśnie teraz wypełnia się proroctwo Pisma, które przed chwilą usłyszeliście”(Łk 4,18-19).
Tym samym rozpoczął rewolucję. Jego nauczanie niektórzy ze słuchaczy ocenili jako zbyt obrazoburcze. Nie chcieli przyjąć prawdy o sobie. Uznali Go za bluźniercę, wyrzutka. Inni przeciwnie, garnęli się do Niego, bo przywracał im godność, uwalniał, leczył, pocieszał.
Został namaszczony przez Ojca na proroka, kapłana i króla – przyszedł jako Chrystus (Mesjasz), by przynieść nam zbawienie.
Za kogo ty uznajesz Jezusa? Za tego, za kogo się podawał? Za tego, który ratuje, uwalnia, leczy i pociesza? Od czego dzisiaj potrzebujesz uwolnienia? Masz złamane serce? Jezus je opatrzy i swoim dotykiem uleczy, pozwól Mu na to. On chce być dzisiaj dla ciebie prorokiem, kapłanem i królem. Chce odkrywać przed tobą Bożą miłość, pokazać rany po gwoździach na swoich dłoniach i stopach na świadectwo tego, że umarł za ciebie, by dać ci życie. Chce powiedzieć, że jest królem, który panuje, i żadna moc nie może cię wyrwać z Jego ręki.
Czy to nie wspaniała wiadomość? Nie ma lepszej :). Każdego dnia powtarzaj ją sobie i innym, którzy potrzebują ją usłyszeć.
To czas wielkiej łaskawości Pana dla ciebie!
 
Dobrze, że jesteś