11 maja 2020
Ach, wakacje! Niecierpliwie ich wyczekujemy. Niezależnie od tego, czy wybieramy się nad morze, w góry, czy relaksujemy się w domu, wakacje zawsze są okazją, by się odprężyć, zregenerować i naładować akumulatory.
Ostatnie badania pokazują jednak, że wiele osób nie korzysta z urlopu. Niektórym, na przykład, strach przed pojawieniem się zaległości w pracy odbiera radość z wypoczywania.
Wspominam o tym, ponieważ uważam, że śmiech – a raczej jego brak – można porównać do niewykorzystanego dnia wakacji: to taka niewykorzystana okazja.
Niestety, wielu nie dostrzega, jakie korzyści niesie ze sobą śmiech. Jest on dostępny dla każdego z nas. Możemy się nim cieszyć, kiedy tylko chcemy, ale leży nieużywany w skrzynce na narzędzia, które Bóg nam udostępnia, a z której rzadko korzystamy.
Bóg dał nam umiejętność śmiania się nie bez powodu. Śmiech jest kluczowy w walce z niepokojem, stresem, zmartwieniem i strachem. To dlatego Słowo Boże mówi: „Radość serca służy zdrowiu, lecz przygnębiony duch ujmuje sił” (Księga Przysłów 17,22).
Chciałbym ci coś zasugerować: pośmiej się trochę.
Każdego dnia zaplanuj parę minut, by pomyśleć o tym, co dobrego się dziś wydarzyło. Spędzaj czas z zabawnymi i zachęcającymi ludźmi: ich humor i pozytywne nastawienie jest zaraźliwe.
Jeśli przechodzisz przez trudne doświadczenia, które skradły ci uśmiech i wprowadziły stres w twoje życie, nie próbuj przechodzić przez nie sam. Poproś Boga o pomoc i módl się, by Jego radość wróciła do twojego serca. On chce i może ci dać: „(...) zawój na głowę zamiast popiołu, olejek radości zamiast żałobnej szaty i pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia” (Księga Izajasza 61,3).
Słowo Boże mówi, że jesteśmy światłością świata (zobacz: Ewangelia Mateusza 5,14). może właśnie twój śmiech będzie takim włącznikiem światła?
 
Dziękuję, że żyjesz!