20 sierpnia 2018
"Nie mam nic co mogłoby podobać się Jezusowi... moje życie to katastrofa. Kompletny chaos. Nie mam żadnych zdolności, ani pieniędzy..." Rozpoznajesz siebie w tych słowach? Znasz kogoś kto tak powiedziałby o sobie?
Nasz wróg jest kłamcą. Biblia mówi o nim, że jest ojcem kłamstwa (Jan 8,44)
To oznacza, że nie ma w nim ani krztyny prawdy. Wróg próbuje zasiać w tobie kłamstwa, które mają oddalić cię od Jezusa, od Jego łaski i miłości. Na jakie kłamstwo chciałbym dzisiaj szczególnie zwrócić twoja uwagę? To, które wmawia ci, "Nie mam nic, co mógłbym dać Jezusowi".
Opowiem ci dzisiaj o kobiecie, która na swój sposób okazała miłość Jezusowi. Czytamy o tym w ewangelii Łukasza 7, 37-38: "Była zaś w tym mieście pewna kobieta, która prowadziła grzeszne życie. Wiedząc, że Jezus siedzi przy stole w domu faryzeusza, przyniosła alabastrowy flakonik pachnącego olejku, stanęła z tyłu u stóp Jezusa, rozpłakała się i swoimi włosami zaczęła ocierać łzy padające na Jego stopy. Całowała je przy tym z czułością i namaszczała olejkiem".
Nawet nie znamy imienia tej kobiety. Wiemy tylko, że była „grzesznicą". A jednak, przyniosła to co miała: swój pachnący olejek i swoje łzy.
W wierszu 47, Jezus mówi o tej kobiecie: "Dlatego posłuchaj: mocno mnie pokochała, bo przebaczono jej wiele grzechów." Możesz dać to co siedzi głęboko w tobie. Możesz dosłownie wylać swoją duszę u Jego stóp. Możesz dać Jezusowi swoją miłość, swoje serce, swoje łzy.
I nie mów więcej, "Nie mam nic, co mógłbym dać Jezusowi!" Jeśli Go kochasz... daj Mu swoją miłość!
Okaż swoją miłość po swojemu...swoim "pachnącym olejkiem", swoimi słowami. Jeśli braknie ci słów, mów swoimi łzami. Jeśli braknie ci łez, swoimi westchnieniami. Kochaj Jezusa!
Dziękuję, że żyjesz!