Wiesz, co ci uczyniłem?

12 kwietnia 2022

Jak się czujesz, kiedy ktoś wyświadczy ci przysługę, pomoże, wesprze finansowo, poda rękę, gdy nie masz siły, by się podnieść?
Dla mnie często nie jest to komfortowa sytuacja. Nie lubię przyznawać się do słabości, prosić o pomoc. Zawsze wydawało mi się, że przecież sama sobie poradzę. Do czasu, kiedy po raz pierwszy poważnie się rozchorowałam i przez miesiąc właściwie nie wstawałam z łóżka. Nagle okazało się, że bez pomocy innych nie dam rady.

Jak poczuli się uczniowie, kiedy Jezus schylił się i zaczął im obmywać nogi? Z pewnością dobrze, bo ich zmęczone i zakurzone stopy bardzo tego potrzebowały. Wyobrażam sobie jednak, że w środku byli skonsternowali i zażenowani. Piotr nawet otwarcie zaoponował, co bardzo zasmuciło Jezusa, który przypomniał mu, że jeśli nie przyjmie Jego pomocy, nie będzie mógł mieć z Nim społeczności, relacji.
„Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał działu ze mną”.

Może tak cenisz sobie, samodzielność, że nie lubisz przyjmować pomocy od innych? Uważasz, że w ten sposób odkryłaby się twoja słabość? Pan Jezus pochyla się nad tobą ze swoją miłością. Czy przyjmiesz Jego pomoc? Włożysz stopy do miski z czystą wodą Bożego Słowa? Jezus, Mistrz, Pan i Zbawiciel czeka na twoje pozwolenie, by mógł cię obmyć, odświeżyć, by wasza relacja nie była niczym zakłócona, a wasza więź jeszcze bardziej się umocniła.
Możesz modlić się słowami Psalmu 51: „Serce czyste stwórz we mnie, o Boże, a ducha prawego odnów we mnie! Przywróć mi radość z wybawienia Twego i wesprzyj mnie duchem ochoczym”.

Czy chcesz się dzisiaj otworzyć na Jego pomoc, na Jego działanie w twoim sercu, by mógł je zmiękczyć, oczyścić i rozradować na nowo?  

Dziękuję, że jesteś!

Powrót do archiwum...