Zwracaj uwagę na swój wewnętrzny dialog

12 kwietnia 2019

Dzisiaj rozpoczynamy cykl rozmyślań w oparciu o wiersze 18—19 z Psalmu 94, by uczyć się, jak lepiej radzić sobie ze zmartwieniami i odzyskać radość. „Kiedy pomyślałem: chwieje się noga moja – Twoja łaska, Panie, wsparła mnie. Pociechy twoje rozweselają duszę moją w licznych utrapieniach serca mego”. (Psalm 94,18—19) „Kiedy pomyślałem” – wszyscy cały czas mówimy do siebie. Ty też? Co najczęściej sobie w kółko powtarzasz, kiedy rozmawiasz ze sobą? Jakimi słowami się karmisz? Niektórzy myślą o sobie, że są:
- za mało utalentowani
- za mało otwarci na innych
- za mało cierpliwi
- za mało inteligentni
- za mało przystojni (piękne)
- za mało wartościowi, by być kochani – itp.
Być może tego rodzaju słowa powtarzałeś sobie przez lata. Bóg jednak też mówi do ciebie, a dzisiaj Jego głos słyszysz wyraźniej: „Jesteś tak wartościowy dla mnie, że Mój jedyny Syn umarł za ciebie. Jesteś tak wartościowy, że Moja miłość podąża za tobą niestrudzenie”.

Współzależność pomiędzy naszą wiarą a naszymi wewnętrznymi monologami jest oczywista. Przyjrzyjmy się prorokowi Jeremiaszowi, który szczerze, z głębi swojego tracącego nadzieję serca tak się modlił: „Powiedziałem: Przepadła moja siła i nadzieja, którą pokładałem w Panu. Wspominanie własnej niedoli i udręki to piołun i trucizna. Moja dusza bezustannie to wspomina i trapi się we mnie”. (Treny 3,18—20) Bóg wie, że trzeba czasu, by słowa, które wypowiadamy do siebie, uległy zmianie. Jeremiasz w tej samej modlitwie mówi: „To biorę sobie do serca i w tym moja nadzieja: niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie Jego nie ustaje. Każdego poranka objawia się na nowo, wielka jest wierność twoja. Pan jest moim działem – mówi dusza moja, dlatego w nim mam nadzieję”. (Treny 3,21—24)

By uwolnić się od niepokoju i na nowo znaleźć radość, zacznij od posłuchania tego, co mówisz do siebie… I zmień funkcje i programowanie. Bóg jest cierpliwy i jeśli mu pozwolisz, On ci w tym pomoże. Z Nim odkryjesz prawdę o sobie i uwierzysz w nią! nbsp

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...