29 maja 2022
Zastanawiasz się czasem, dlaczego tak często w życiu wierzących ludzi nie widać Bożej mocy? Nie widać przemienionego życia? Dochodzi do jakiejś stagnacji, zatrzymania rozwoju? Gdyby coś takiego wydarzyło się w życiu np. naszego dziecka, szybko podnieślibyśmy alarm, interweniowali, szukali wyjaśnienia tej sytuacji. Jeśli jednak chodzi o duchowe życie, mało mu się przyglądamy, nie badamy pulsu serca, nie mierzymy temperatury wiary. A powinniśmy.
Często dzieje się tak, bo zwycięża nasza samowystarczalna natura. Apostoł Paweł zwraca się w bardzo zdecydowanych słowach do Galatów, którzy choć rozpoczęli dobrze, bo przez słuchanie z wiarą zaufali Jezusowi i przyjęli Jego Ducha, to jednak po pewnym czasie wrócili do życia w oparciu o własne siły.
„Czy aż tak nierozumni jesteście? Rozpoczęliście w Duchu, a teraz na ciele kończycie?” (Ga 3,3).
Kiedy twoje życie z Bogiem się zaczynało, pewnie nie było ci trudno oddać Mu całej przeszłości, prawda? O wiele bardziej wymagające okazało się późniejsze życie na co dzień w zaufaniu, że On ma moc, by poradzić sobie z obecnymi trudnościami. Może zaczynasz wierzyć kłamstwu szatana, że musisz zadbać o siebie we własnym zakresie? Bóg ma przecież cały świat na głowie, więc jak miałby zajmować się twoim mało znaczącym życiem?
Nie wierz w to! Pamiętaj, że twój Bóg pragnie się tobą zajmować. On chce widzieć, jak się rozwijasz, rośniesz. Jak twój obraz Jego osoby się zmienia, poszerza. Jak twoja miłość do Niego rośnie. On jest Bogiem nadziei, Bogiem drugiej szansy. Bogiem, który nie tylko przyjął cię jako grzesznika, przebaczył i dał nowe życie, ale też obiecał zadbać o ciebie w każdym szczególe. On chce doprowadzić cię do celu, bo jest sprawcą i dokończycielem twojej wiary.
„I was, którzy niegdyś byliście obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze były złe, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych, jeśli tylko wytrwacie w wierze, ugruntowani i stali, i nie zachwiejecie się w nadziei, opartej na ewangelii” (Kol 1,21-23).
Życzę ci, by prowadził cię dzisiaj Duch Święty i by pojawiła się okazja doświadczenia Jego mocy.
 
Dobrze, że jesteś