Bóg cię nie odrzucił!

27 marca 2024

Dzisiaj chciałabym zakończyć nasze rozważania na temat "Jak radzić sobie z odrzuceniem?".
Wierzę, że były one nie tylko zachętą dla ciebie ale też był to czas, w którym mogłeś z Bogiem przepracować swoje zranienia.

Zadajesz sobie pytania:
- „Czy Boga obchodzi to, że zostałem odrzucony?”,
- „Czy Bóg mnie widzi, wie, jak się czuję?”?
A może wierzysz w kłamstwa szatana:
- „Bóg się mną nie interesuje”,
- „Bóg mnie zostawił, brzydzi się mną”?
Niech historia Lei, pierwszej żony Jakuba, będzie dla ciebie zachętą. Mimo że została ona odrzucona przez swojego męża, Bóg o niej pamiętał i w szczególny sposób się nią zaopiekował. Jako ta niekochana żona mogła się zastanawiać: „Czy Boga obchodzi, że jestem odrzucona?”. I wiesz co? Tak, obchodziło! Bóg widział Leę, widział jej serce pragnące miłości i dał jej więcej, niż mogła sobie wyobrazić.

Posłuchaj: „Pan jednak widział, że Lea jest odrzucona. Dlatego uczynił ją płodną” (Rdz 29,31).
Rachela, druga żona, mimo że była kochana, pozostawała niepłodna, co przeżywała tak bardzo, że powiedziała do Jakuba: „Spraw, abym miała dzieci, bo jeśli nie, to wypadnie mi umrzeć” (Rdz 30,1). Lea po kilku latach walki o uczucie męża odkryła miłość, w której mogła odpocząć. Rodząc czwartego syna, wyznała całym sercem: „Tym razem będę sławić Pana” (Rdz 29,35).
Widzisz to? Szukanie miłości, domaganie się jej od ludzi wcale nie daje gwarancji szczęścia. Szukaj jej u źródła. U Tego, na którego uznanie i miłość nie musisz sobie zasłużyć, bo On już cię kocha.

Co więcej, ukochał cię pierwszy: „Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze” (1 J 4,10).
Bóg cię nie odrzucił i nigdy nie odrzuci. Żaden, nawet największy twój grzech nie sprawi, że przestanie cię kochać. On oddał za ciebie życie! Czy mógł zrobić coś więcej? Jego dobroć, miłosierdzie są ciągle takie same. On potrafił nawet największe, najbardziej haniebne odrzucenie, jakiego doświadczył Jezus, zamienić w zbawienie dla ciebie i dla mnie. I wiesz co? Nawet jeśli masz doświadczenie odrzucenia przez ludzi, to nie jest to koniec twoich marzeń, pragnień czy sensu życia. Tak jak grób nie był końcem dla Jezusa. To raczej zachęta, by Mu zaufać, bo w Nim jest wszystko, co potrzebne do życia.
„Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie sprzeciwy wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni” (Hbr 12,3).

Możesz się modlić:
„Jezu, skoro Ty miałeś siłę od Ojca, by znieść odrzucenie i podnieść się w chwale, proszę, pozostań ze mną w tym dole i pokaż mi jego koniec. Kiedy z Tobą ożyję na nowo, będę Cię sławić i realizować Twój plan w moim życiu. Amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...