Bóg cię nigdy nie opuści!

12 stycznia 2021

Przez kilka kolejnych dni chciałbym podzielić się z tobą paroma myślami po przeczytaniu Psalmu 27.
„(…) nie odtrącaj mnie i nie pozostaw samotnym, Boże mojego zbawienia! Choćby mnie opuścili ojciec i matka, Pan mnie do siebie przygarnie” (Psalm 27,9-10).

Czy może być coś bardziej tragicznego niż zostać porzuconym przez ojca lub matkę?
Słyszałem ostatnio, jak pewna młoda kobieta powiedziała: „Jedyne, co dał mi mój ojciec, to nasienie”. Smutne, prawda? A co można powiedzieć o ojcach czy matkach, którzy porzucili, maltretowali czy wykorzystywali jedno ze swoich dzieci?
To z powodu naszych doświadczeń obraz naszego Ojca w niebie często jest wypaczony. Wielu wyobraża sobie Boga jako okrutnego, nieobecnego, niezainteresowanego, pozbawionego współczucia ojca, czy nawet gorzej: lubującego się w sprawianiu nam bólu.

Tak było w przypadku Dawida, który modlił się: „Nie porzucaj mnie ani mnie nie zostawiaj”, tak jakby jego obraz Boga był wypaczony. Jednak zaraz potem, uświadamiając sobie, że Bóg jest inny niż jego rodzice, mówi: „Nawet jeśli mój ojciec i matka by mnie zostawili, Pan mnie do siebie przygarnie”.

Dostrzegasz to? Nawet jeśli twój ojciec czy matka cię porzucili, Bóg cię nigdy nie porzuci. Przeciwnie, On cię przygarnie swoimi ramionami. Bóg jest miłością. On jest dobry. On jest współczujący. Taka jest Jego boska natura.
On nie jest odpowiedzialny za twoje cierpienia czy cierpienia tego świata, który postanowił żyć z dala od Boga. Raczej Bóg, twój dobry Ojciec, bardzo pragnie otoczyć cię swoimi ramionami miłości, pocieszyć cię, podnieść, dodać ci otuchy.

Modlitwa na dziś: „Ojcze, dziękuję Ci, że mnie przygarniasz swoimi ramionami nawet teraz. Niezależnie od tego, jakie miałem doświadczenia z moimi ziemskimi rodzicami, Ty jesteś dobrym Ojcem. Proszę, byś wyprostował mój obraz Ciebie. Wierzę, że Ty mnie nigdy nie opuścisz ani nie porzucisz! Dziękuję Ci. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...