Bóg nigdy z ciebie nie zadrwi.

14 lipca 2019

„O, jak szczęśliwy jest ten, kto nie kieruje się radą bezbożnych, nie przesiąkł podłością grzeszników, nie zajął miejsca w gronie szyderców, a jego rozkosz to Prawo Pana – nad nim rozmyśla za dnia oraz nocą. Będzie jak drzewo zasadzone wśród strumieni, które wyda owoc we właściwym czasie. Jego liść nie pożółknie, a czego się podejmie to skończy się powodzeniem”. (Psalm 1,1—3)

Zauważyłeś jaka jest kolejność zdarzeń w tym wersecie? Na początku człowiek idzie, potem zatrzymuje się i nasiąka, następnie siada; a kiedy już się rozsiadł, okazuje się, że znalazł się wśród szyderców i kpiarzy. Dzięki Bogu, że istnieje dla nas inna droga!
Bóg wyprowadził cię z nędzy i grzechu.
On okazał ci swoją łaskę, podał ją jak linę, kiedy jeszcze byłeś w niedoli.
Porzuciłeś ławę szyderców i wszedłeś na drogę nowego życia.
Byłeś kpiarzem, teraz jesteś czcicielem!
Jezus stał się centrum twojego życia, a ty idziesz do przodu, mając oczy utkwione w Nim.

Wokoło jest wielu cyników, którzy krytykują, upokarzają, dyskredytują, zawsze widzą szklankę do połowy pustą, stale nastawieni są negatywnie i pesymistycznie. Łatwo ich poznać, ponieważ uwielbiają osądzać i – co pewne – nie błogosławią innych. Jeśli tylko możesz, unikaj ich towarzystwa. A jeśli to niemożliwe, postanów, że nie będziesz wierzył w to, co mówią, nie pozwolisz, by ich negatywne słowa miały wpływ na twoje życie! Nie pozwól, by ich drwiny podcięły ci skrzydła. Takie jest znaczenie słów, by nie zajmować miejsca w gronie szyderców. Bóg nigdy z ciebie nie zadrwi. On mówi o tobie tylko dobrze: „Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę, Joba?” (Job 1,8a) . On jest dumny z ciebie – ze swojego syna lub córki. Uchwyć się Go za Jego Słowo. Przyjacielu, skup się na tym, co Bóg myśli o tobie! Chodź z oczami utkwionymi w Niego. O tym właśnie ci powiedział w Swoim Słowie: „Pan, twój Bóg, przebywa u ciebie, Waleczny, On wybawi! Uniesie się nad tobą radością, uciszy cię w swojej miłości, rozraduje się nad tobą przy pieśni, przygarnie zasmuconych świętem” (Sofoniasz 3,17—18a)  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...