2 maja 2019
„Dlaczego rozpaczasz, ma duszo, i dlaczego drżysz we mnie? Ufaj Bogu, jeszcze będę Go wielbił, On moim wybawieniem i On moim Bogiem! Moja dusza omdlewa we mnie, dlatego wspominam Cię z ziemi Jordanu, ze szczytów Hermonu, z góry Misar”. (Psalm 42,6-7)
'Moja dusza omdlewa we mnie…' Zauważyłeś, że czasem, choć nie rozumiemy dlaczego, zniechęcenie na nowo puka do naszego serca? Kiedy myślałeś, że już się z nim rozprawiłeś, ono dokuczliwie powraca. Co wtedy robisz?
Wierzę, że dobrze jest rozmawiać z Bogiem tak jak rozmawia się z przyjacielem i szczerze powiedzieć Mu o swoich rozterkach, smutku. Dawid, człowiek według Bożego serca, to wiedział: „Odstąpcie ode mnie wszyscy czyniący nieprawość! Pan usłyszał mój płacz!”
(Psalm 6,9)
Sam Jezus w Getsemani, cierpiał nieopisane męki: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie upadli w czasie próby. Duch wprawdzie pełen chęci, ale ciało – słabe. Oddalił się po raz drugi. Modlił się: Ojcze mój, jeśli już mam pić z tego kielicha, niech będzie Twoja wola. I znów kiedy przyszedł, zastał ich śpiącymi. Powieki same im opadały”. (Mateusz 26,41-43)
Czasami jest nam źle, ale pomyśl o Jezusie: On wycierpiał to wszystko dla ciebie, byś ty nie musiał upaść na duchu. Często jesteśmy podobni do uczniów, jakby pogrążeni we śnie z powodu smutku… wolimy unikać bólu zamiast się z nim zmierzyć.
Zniechęcenie jest jednak tymczasowe. Nie pozwól by się utrwaliło!
Bóg pragnie byś z odwagą na nowo zaczął iść do przodu i zobaczył, że życie może być przyjemne. Że jest warte życia. On ma dla ciebie przyszłość!
„Ja wiem, jakie wiąże z wami plany- oświadcza Pan. To plan o pokoju, a nie o niedoli. Chcę dać wam szczęśliwą przyszłość i uczynić was ludźmi nadziei”. (Jeremiasz 29,11)
Zostawię cię dzisiaj z myślą Abrahama Lincolna: „Nie dopuść by zniechęcenie zapuściło w tobie korzenie, a w końcu na pewno ci się powiedzie”.
Masz Boga, który idzie obok ciebie, który pragnie napełnić cię Swoją siłą. Nic nie może przeszkodzić ci w osiągnięciu celu!
 
Dziękuję, że żyjesz!