Jak ma się twoje serce?

7 lutego 2020

Zadam ci dzisiaj proste pytanie, choć mam świadomość, że czasem może być trudno na nie odpowiedzieć: „Jak się ma twoje serce?”. Czy mimowolnie pojawiają się w nim myśli typu: „Jestem nic niewart” lub „Nie uda mi się”? Może ktoś zranił cię głęboko słowami lub zachowaniem? Może dotknęła cię jakaś niesprawiedliwość? Może ciągle na nowo rozpamiętujesz krzywdę, przez co nie możesz się z niej wyrwać? Jeśli tak jest, mój przyjacielu, zwróć się z tym do Boga i poproś Go, by pokazał ci, co jest źródłem twojego wewnętrznego cierpienia. Być może otrzymasz odpowiedź, a może nie... Najważniejsze jest to, że otwierasz swoje serce przed Bogiem i ufasz mu co do reszty!

Sara Horn w swojej książce Jak mam przebaczyć? wyjaśnia: „To, co rozprasza nasze serca, rozprasza naszą duszę”. Często cierpienia naszego serca są jak głośny krzyk uniemożliwiający nam słuchanie Boga i przyjęcie błogosławieństw, jakie ma dla nas. Dlatego sprawdź, co cię uwiera, a następnie przynieś swój ciężar przed Pana i złóż go u Jego tronu łaski. Zachęca nas do tego Boże Słowo: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy zapracowani i przeciążeni, Ja wam zapewnię wytchnienie” (Ewangelia Mateusza 11,28) .

Nie jest łatwo pozostawić wszystko, co nas obciąża, Jezusowi, ale jest to proces ratujący życie, ponieważ burzy wszystkie mury pomiędzy nami a Bogiem. I wtedy na nowo zostajemy połączeni ze źródłem życia, z Jezusem, najlepszym przyjacielem, jakie może mieć nasze serce!
Mój drogi przyjacielu, złóż to, co sprawia, że twoje serce cierpi w Boże ręce i znajdź prawdziwy pokój!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...