Jezus się nie targował

17 lutego 2024

Jeśli znasz trochę kulturę Bliskiego Wschodu czy Afryki, to wiesz, że nie wypada tam kupować czegoś tak od razu. To byłaby obraza dla sprzedającego. Należy się targować. Musiałam się tego nauczyć i – przyznaję – nawet mi się to spodobało. Do tego stopnia, że miałam siłę, by odejść bez zakupu, wiedząc, że sprzedawca pobiegnie za mną, by jednak zgodzić się na moje warunki. Oczywiście turysta nigdy nie przechytrzy lokalnego handlarza, ale przynajmniej odejdzie z pewnym poczuciem satysfakcji, że przyoszczędził.  

Popatrzmy na Jezusa. Był Żydem, żył w tamtej kulturze. Czy jednak targował się z kimkolwiek? Kiedy powoływał swoich uczniów, mówił: „Chodź za mną”. A kiedy ktoś próbował wynegocjować trochę czasu dla siebie, nawet z ważnych powodów, odpowiadał: „Żaden, który przyłoży rękę do pługa i ogląda się wstecz, nie nadaje się do królestwa Bożego” (Łk 9,62). Pamiętasz młodego prawnika, który kiedy usłyszał: „Sprzedaj, co masz i naśladuj mnie”, odszedł zasmucony? (zob. Mt 19,21). Jezus jednak nie pobiegł za nim i nie zaproponował: „No dobrze, może »wszystko« to trochę za dużo, wystarczy 50% i jakoś się dogadamy”. Czytamy, że Jego nauczanie nie było łatwe i miłe dla ucha wielu słuchaczy. Powodowało, że „wielu odeszło” (J 6,66). Kiedy to czytam, to robi mi się żal. Czy Jezus nie powinien był jednak czegoś zrobić, by ich nie stracić? Jakoś zachęcić, wytłumaczyć jeszcze raz, może obniżyć wymagania, nie nazywać grzechu grzechem? Jestem pewna, że Jezusowi również było żal każdej osoby, która odeszła. A jednak nie próbował manipulować, zatrzymać za wszelką cenę, nie zaniżał swoich standardów. Skupiał się na tych, którzy chcieli, którzy poszli za Nim, którzy pozostali wierni. Tych obiecał doprowadzić do końca. Obrazą i ujmą byłoby dla Jezusa zaniżanie wartości Dobrej Wiadomości, którą ma dla każdego człowieka, a za którą zapłacił życiem.  

Idziesz za Nim na całego? Bez negocjowania, bez targowania się o to, co możesz Mu oddać, a co chcesz zatrzymać? Jaką swoją słabość próbujesz zracjonalizować i wytłumaczyć? Nie rób tego. Idź na całość, a doświadczysz tej pełni i wolności, w której żył sam Jezus.  

„Panie Jezu, chcę iść za Tobą, nie oglądając się za siebie, nie żałując, nie targując się. Pomóż mi przełamywać mój egoizm i wygodę. Wiem, że Ty masz dla mnie przygotowane życie w wolności, w radości i w pełni pragniesz mnie zaopatrzyć we wszystko, czego będę potrzebować. Chcę patrzeć na Ciebie dzisiaj i mądrze wybierać. Tobie cała chwała i cześć, Panie, amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...