Kiedy brakuje ci słów, by się modlić

20 lipca 2020

Lisa Whittle, autorka „Modlitwy 5 słów”, opisuje jak w trudnym dla niej czasie, tkwiąc w poczuciu bezsilności, nie potrafiła nawet znaleźć słów, by w modlitwie wyrazić swój ból. Mogła jedynie wołać: „Kocham cię, Panie Jezu. Pomóż!”.
A jak to jest z tobą? Czułeś się kiedyś niezdolny, by wypowiedzieć długą modlitwę? Oto, co mówi o tym psalmista: „Podnoszę wzrok w stronę gór. Skąd nadejdzie mi pomoc? Pomoc ześle mi Pan, Stwórca nieba i ziemi” (Psalm 121,1-2).

Może czasem trudno nam jest się modlić, bo czujemy się zmęczeni powtarzaniem tego samego, nie dostrzegając żadnej zmiany. Być może nawet zauważyłeś jakiś postęp, ale w innych dziedzinach swojego życia ubolewasz nad stagnacją, bo ciągle zmagasz się z tymi samymi słabościami, powtarzasz te same błędy. Ty, Lisa i ja nie jesteśmy w tym odosobnieni. Taka jest nasza ludzka natura. Mamy swoje nadzieje, pragnienia, modlitwy i bitwy. Jesteśmy pełni dobrych intencji, ale też bardzo słabi. Mamy wspaniałe dni, tygodnie, czasem miesiące i lata, aż przychodzi uderzenie.

Czujemy wtedy, jakby wszystko, co dotąd dobrego się wydarzyło, było po prostu ogromnym szczęściem. Staramy się nie wpaść w sceptycyzm. Pokuszenie jest wielkie, by zacząć się martwić i pozwolić, by strach nas sparaliżował. W takich chwilach potrafimy jedynie wypowiedzieć te proste słowa: „Kocham Cię, Jezu. Pomóż”. Jestem pewien, że Bóg je słyszy i odpowie z wielką miłością.

Ta krótka modlitwa mówi Bogu:
- że twoje serce jest pełne miłości do Niego, ale krwawi z powodu zmartwień, jakie niesie świat;
- że znalazłeś się u kresu swoich sił;
- że tylko On może cię wyratować.
Poza tymi prostymi słowami, zachęcam cię, byś stał przed Panem, pamiętając, że On jest wierny i że nigdy cię nie opuści. Nie ustawaj w modlitwie, wzmocniony przez czytanie i rozważanie Psalmu 121.
Wylej swoje serce przed Bogiem, słuchając pieśni uwielbienia w wykonaniu Marthy Munizzi, „Say the Name” („Wysławiaj Imię”):
W najgłębszym nieszczęściu podnieś swoje oczy na Boga, który cię kocha!
 

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...