Kiedy się boisz, zmierz się ze swoim lękiem

6 kwietnia 2024

Ciekawa jestem, jak radzisz sobie z publicznymi wystąpieniami.
- Już na samą myśl ściska ci się żołądek?
- Może nawet perspektywa rozmowy z obcą osobą powoduje, że uciekasz?
- Boisz się, że sobie nie poradzisz?
- Że nie będziesz wiedzieć, co powiedzieć, że nie będziesz znać wszystkich odpowiedzi?
- Paraliżuje cię możliwość porażki, tego, co powiedzą inni, jak cię ocenią?

Rozumiem, bo sama kiedyś ze strachu – i to dwukrotnie – odmówiłam, gdy zaproszono mnie do poprowadzenia wykładu na spotkaniu dla kobiet. Jednak nie czułam się z tym dobrze. Wiedziałam, że tak naprawdę to Bogu powiedziałam „Nie”. A przecież On, jeśli posyła, to i wyposaża. Ja jednak za bardziej prawdziwe uznałam własne przekonania o sobie, własne emocje i obawy niż to, co mówi Bóg. Kiedy po raz trzeci przyszło zaproszenie, wiedziałam, że nie mogę go zlekceważyć.
Jak długo już, wymawiasz się od podjęcia tego, do czego Bóg cię powołuje? Jest tak wiele potrzeb dokoła, w tak wielu miejscach możesz się przydać.
Posłuchaj o doświadczeniach Dawida w tym temacie: „Do Pana wołałem, a On mi odpowiedział i uwolnił od wszelkich obaw, jakie miałem. Wpatrujcie się w Niego, a jaśnieć będziecie, na waszych twarzach wstyd nigdy nie zagości” (Ps 34,5-6).

Masz obietnicę Bożą, że nie będziesz się wstydzić, kiedy podejmiesz się tego zadania, które On stawia przed tobą. Nawet jeśli się nie uda, nawet jeśli poniesiesz porażkę. Wstydem byłoby nie pójść ze strachu za Bożym głosem, poddać się, zostać w miejscu. Nie bój się! Zacznij od jednego małego kroku. Nic wielkiego. Nie daj się prosić. Schowaj swoją fałszywą skromność, a także ducha perfekcjonizmu, i zamiast tego oprzyj się na mocy Ducha Świętego, działającego w tobie. On będzie cię uczyć powoli, krok po kroku. Nie od razu zrobisz wszystko dobrze. Pamiętaj, że
„Bóg nie dał nam ducha tchórzostwa, lecz mocy i miłości, i trzeźwego myślenia” (2 Tm 1,7).

„Panie, dziękuję Ci za Twojego Ducha, który mnie uwalnia, prowadzi, daje siłę i uzdalnia do tego, co mi zleciłeś. Dodaj mi odwagi. Nie chcę uciekać, ale zawsze posłusznie iść za Twoim wezwaniem. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...