Komu chcesz się podporządkować?

14 marca 2024

W kolejnym wersecie listu do Filipian czytamy, że Jezus: „był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej” (Flp 2,8). Posłuszeństwo to nie jest sexy temat. Zgodzisz się? Jakoś nie leży w naszej bardzo egocentrycznej naturze, która nie lubi, gdy ktoś narzuca jej swoją wolę. Świetnie widać to u dzieci. One już od maleńkości jak mantrę powtarzają „ja sam”, buntując się wobec wszelkich poleceń, zakazów czy nakazów. Mamy coraz większy problem z podporządkowaniem się autorytetom, jeśli jeszcze takie uznajemy. Posłuszeństwo nie jest już nawet traktowane jak zaleta.

Wielu rodziców mówi: „Nie chcę, by moje dziecko było posłuszne. Chcę, by było sobą”. Boją się, że posłuszeństwo wypaczy osobowość dziecka, że jako dorosły stanie się ono bezwolne, podatne na manipulację. Że nie rozwinie swojej kreatywności ani oryginalności i zamiast swoich będzie realizowało czyjeś pragnienia. Zgadzam się, że istnieje takie zagrożenie w przypadku wymuszania posłuszeństwa pod groźbą kar czy utraty miłości rodziców. Ale nie o takim posłuszeństwie mówił Bóg, kiedy dawał ludowi swoje prawo, które zresztą do dziś pozostaje wzorcem moralnych wyborów: „Niechaj te słowa, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu” (Pwt 6,6). Bóg nigdy nie będzie tobą manipulował, ograniczał twojej kreatywności czy wymuszał podporządkowania przez zastraszanie. On dał nam wolną wolę po to, byśmy sami mogli wybrać, czego chcemy. Komu oddasz swoje serce? Komu pragniesz służyć? Czy kontrolę nad swoim życiem chcesz oddać w ręce drugiego człowieka, czy w ręce samego Boga? Paradoksalnie wtedy właśnie ją odzyskasz.

Posłuchaj, co na ten temat powiedział Jezus: „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań mojego Ojca i trwam w miłości Jego. To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna” (J 15, 10-11). Zauważ, że Jezus, mówiąc o posłuszeństwie, w tym samym zdaniu mówi o miłości. Bo dobrowolne posłuszeństwo rodzi się z miłości i rodzi miłość. Powstaje z zaufania, że Ten, któremu się podporządkowujemy, kocha mnie i chce dla mnie jak najlepiej. Że nigdy mnie nie skrzywdzi, a przeciwnie, poprowadzi właściwą drogą, stworzy przestrzeń do rozwoju, da wolność i radość. Posłuszeństwo Bogu po prostu się opłaca w życiu. Życzę ci, doświadczenia tego właśnie dzisiaj.

„Panie, niech Twoje słowa mocno wyryją się w moim sercu, niech budzą miłość do Ciebie i do ludzi. Niech Twoja radość mnie ożywia. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...