Masz ochotę na trochę miodu?

27 sierpnia 2020

Wczoraj mówiliśmy o tym, że Bóg pragnie uczynić cię instrumentem błogosławieństwa poprzez proste, codzienne akty miłości. Tak, czyny są ważne, podobnie jak ważne są też nasze słowa. Czy znasz wpływ swoich słów na innych? Czy sprawiasz, że inni się uśmiechają, czy przeciwnie? Czy twoje słowa są zachęcające czy krytyczne, raniące? Biblia przypomina nam w Księdze Przysłów 16,24, że naszymi słowami możemy błogosławić: „Miła mowa jest jak plaster miodu – słodyczą dla duszy i lekarstwem dla ciała”.

Co król Salomon chciał nam przez to powiedzieć? To, że miłe i życzliwe słowa mają zbawienny, uzdrawiający wpływ na naszą duszę i ciało. Dalej Salomon mówi, że „śmierć i życie są w mocy języka” (Księga Przysłów 18,21). To prawda, uprzejme słowa mają życiodajną moc dla tych, do których są skierowane.
Dysponujesz wielką władzą: czynienia dobra lub zła swoimi ustami. Zanim coś powiesz, zachęcam cię, byś zadał sobie pytanie, czy chcesz błogosławić, czy zranić. Podejmij dzisiaj decyzję, by mówić tylko słowa miłe, budujące i pełne łaski (List do Efezjan 4,29). Niech z twoich ust płyną życzliwe słowa ze szczerego, wielkodusznego serca, dające radę, wyrażające uznanie i wdzięczność. Bez wątpienia twoje słowa mogą:
- rozjaśnić czyjś dzień,
- dodać otuchy zniechęconemu,
- zmotywować kogoś, komu brakuje przekonania,
- uleczyć kogoś zranionego przez życie.

Posiadasz ogromną moc! Moc czynienia dobra, okazywania życzliwości i niesienia uzdrowienia znużonemu, zniechęconemu i skrzywdzonemu! Nie przegap tego błogosławieństwa: obdzielania słowami słodkimi jak miód. Nie słowami przesłodzonymi, ale słowami pełnymi miodu. Wdzięczne będą nie tylko osoby wokół ciebie, ale również ty poczujesz się o wiele lżejszy i szczęśliwszy!
Okazuj miłość, życzliwość i wielkoduszność poprzez proste i uprzejme słowa. Niech Bóg cię błogosławi!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...