Miłość nie myśli nic złego…

8 lutego 2020

Chciałbym cię dzisiaj ponownie zachęcić, byś zatroszczył się o swoje serce. Czasem niewiele trzeba: jakaś przykra uwaga, wyraz twarzy czy spojrzenie, niewyraźnie wypowiedziane słowo, byśmy poczuli się urażeni i zranieni. Sara Horn w książce Jak mogę wybaczyć?, daje nam pomocną radę: „Kiedy ktoś zrobi coś, co nas rozczaruje, dobrze jest nie zakładać najgorszego, zastosować zasadę domniemania niewinności do czasu, aż poznamy więcej szczegółów. Przypominamy tym samym sobie, że wszyscy jesteśmy ludźmi i błędy się zdarzają”. Wyobraź sobie taką scenę: któregoś ranka współpracownik w biurze nie odpowiada na twoje dzień dobry, przez co ty zaczynasz zastanawiać się, co złego mu zrobiłeś, że zasłużyłeś na takie lekceważenie. Tysiące myśli i pytań przebiegają ci przez głowę, a brak odpowiedzi, własne założenia i złe emocje sprawiają, że narasta w tobie niechęć. Kilka dni później przypominasz sobie, że ta osoba przechodzi przez bardzo trudny czas w rodzinie. Nagle uświadamiasz sobie, że źle zinterpretowałeś jej brak zainteresowania tobą.

Biblia uczy nas: „[miłość] nie postępuje nieuprzejmie, nie szuka własnej korzyści, nie jest porywcza, nie myśli nic złego” (1 List do Koryntian 13,5) . Działaj z miłością i nie myśl źle o innych. Inaczej mówiąc, nie podejrzewaj innych o złe intencje. Poczekaj, aż znajdzie się jasne wyjaśnienie, zanim pozwolisz, by twoja wyobraźnia przejęła kontrolę. Nie pozwól, by takie sytuacje raniły twoje serce i zdominowały twoje myśli i uczucia!
Pamiętaj, że Bóg chce dla twego serca tego, co najlepsze.

Przyjmij dzisiaj Jego pokój!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...