Nie bierz tego do siebie!

23 marca 2024

Jeśli, zdarzyło ci się kandydować do czegoś, to wiesz, że wystawienie się na publiczną ocenę zawsze wiąże się z ryzykiem odrzucenia. Powiem szczerze, znam to uczucie i znam ten lęk… Lęk przed wyśmianiem na przykład z powodu dzielenia się ewangelią. Jak ty, sobie z tym radzisz? Może właśnie ciebie wyśmiano? Nikt nie zareagował na twoje zaproszenie? Kolega stale odmawia rozmowy na jakiekolwiek duchowe tematy? Zniechęca cię to? Zastanawiasz się, czy w ogóle warto się tak wystawiać? Zobacz, jak Jezus sobie z tym radził.

Wielu odrzucało Jego nauczanie, ale On się nie poddawał. Odtrącenie innych nie sprawiło, że przestał być tym, kim jest – Synem Bożym. Nie spowodowało też, że zaczął wątpić w sens swojego nauczania. Nie wpłynęło na zmianę Jego planów. Dlaczego? Ponieważ jak powiedział:
„Słowa, które do was mówię, nie od siebie mówię, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dzieła swoje” (J 14,10). Wiesz, co robił Jezus i czego uczył swoich uczniów, gdy gdzieś Go nie chciano? Po prostu szedł do innego miejsca: „I poszli do innej wioski” (Łk 9,56).

Wszędzie byli tacy, którzy odpowiadali na Jego nauczanie otwartym sercem. Jezus też wiele razy powtarzał swoim uczniom, by przygotowali się na odrzucenie:
„Wspomnijcie na słowo, które wam powiedziałem. Nie jest sługa większy nad pana swego. Jeśli mnie prześladowali, i was prześladować będą; jeśli słowo moje zachowywali, i wasze zachowywać będą” (J 15,20).
„A kto was słucha, mnie słucha, kto wami gardzi, mną gardzi. A kto mną gardzi, gardzi Tym, który mnie posłał” (Łk 10,16). Zwróć uwagę na początek zdania: „Wspomnijcie na słowo”. Może w tej chwili tego nie przeżywasz i jest dobrze. Ale prędzej czy później, jeśli chcesz trwać w wierności Bogu, doświadczysz czegoś takiego. Nie bierz tego do siebie. Twoją rolą jest sianie, a Bóg zajmie się wzrostem. Nie zrażaj się, bądź światłem, bądź zachętą. Dokoła jest tak wielu, którzy tego potrzebują.

„Panie, chcę wstać w kolejnym dniu ze świeżym zapałem i pewnością, że Ty zawsze jesteś przy mnie, cokolwiek by się działo! Proszę, prowadź mnie swoim Duchem i otwieraj nowe możliwości do dzielenia się Tobą. Amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...