Nie ma nic ważniejszego niż miłość

11 stycznia 2021

Posłuchaj dzisiaj słowa od samego Boga, stwórcy nieba i ziemi: „Pan ukazał mu się z oddali, mówiąc: Pokochałem cię wieczną miłością, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę” (Księga Jeremiasza 31,3).

Od czasu stworzenia świata Bóg nigdy nie przestał zapewniać ludzi o swojej miłości, której kulminacyjny moment miał miejsce na krzyżu. Miłość jest istotą Jego osoby, podstawą wszystkich Jego myśli i Słowa. Biblia pełna jest fragmentów, w których Bóg zapewnia swój lud – Izrael i ciebie dzisiaj – o swojej miłości. „Gdybym (…) miłości (…) nie miał – byłbym niczym” (1 List do Koryntian 13,2).

Rozwija nas miłość do Boga – z całego serca, duszy i siły – i miłość do bliźniego, którego mamy kochać jak siebie samego. To, jak kochamy, określa to, kim jesteśmy. Jeśli nieustannie czerpiemy z Jego miłości, potrafimy lepiej kochać Boga i lepiej kochać innych; zwłaszcza tych, których trudno jest kochać. Jeśli Bóg nakazuje nam kochać, to dlatego, że nie jest to dla nas naturalne ani automatyczne. A jednak to miłość może zmienić świat. Nie tylko świat, w którym żyjemy, ale w szczególności – twój świat.

Słyszałeś kiedyś o Corrie ten Boom? Ta kobieta, która przeżyła obóz koncentracyjny w Ravensbrück w czasie II wojny światowej, okazała niezwykłą miłość, kiedy publicznie przebaczyła jednemu z byłych oprawców. Uważasz, że była lepsza od ciebie, bo potrafiła zdobyć się na przebaczenie? Nie! Posłuchaj, co powiedziała: „Chciałabym powiedzieć, że skoro potrafiłam przebaczyć w tej ekstremalnej sytuacji, już nigdy później nie miałam trudności w przebaczaniu. Chciałabym powiedzieć, że od tego czasu naturalnie wypływały ze mnie myśli pełne życzliwości i wyrozumiałości. Tak jednak nie było! Jeśli jest jedna rzecz, której nauczyłam się, dożywszy wieku 80 lat, to taka, że nie da się zmagazynować dobrych uczuć i zachowań – mogę je jednak otrzymać świeże każdego dnia od Boga”.
Jeśli uważasz, że choć tego pragniesz, nie potrafisz kochać tak, jak Bóg tego oczekuje, możesz zrobić tylko jedno: zaczerpnij miłości u samego źródła – z Bożego serca.
To znaczy być ambasadorem nieba. Takim, który otrzymuje, a potem daje. Przyjmij Jego łaskę i błogosławieństwo na dzisiaj!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...