Niech twoje światło świeci przed ludźmi

10 stycznia 2021

Jeden z czytelników „Cudów każdego dnia” napisał o frustracji, jaką odczuwa, gdy ma podzielić się swoją wiarą.
Nie umiem rozmawiać z innymi o Jezusie. Nie wiem, jak mam nawiązać rozmowę z powodu strachu, że sobie nie poradzę albo że ktoś poczuje się osądzony. A jednak bardzo chciałbym zaświadczyć. Modlę się o to. Jak mam to zrobić?

Świetnie rozumiem te obawy – wiele razy sam tego doświadczałem. Uświadomiłem sobie jednak, że inni potrzebują tego, co mam, a zwłaszcza Tego, kogo mam! I że moja historia z Bogiem może innym pomóc.

Chciałbym, żebyś zaakceptował swoją pozycję Bożego dziecka. Do kogo Jezus wypowiedział słowa: „Wy jesteście światłością świata” (Ewangelia Mateusza 5,14a)?
Mówił do swoich uczniów – a ty również jesteś Jego uczniem, jeśli postanowiłeś pójść za Nim. Takiego skarbu nie możesz zatrzymać dla siebie! Jesteś wezwany do tego, by się nim dzielić. Jezus mówił dalej: „Nie da się ukryć miasta, które leży na górze. Nie zapalają też lampy, by ją postawić pod garnkiem. Światło umieszcza się na świeczniku, skąd obecnym w domu świeci najskuteczniej. Tak niech i wasze światło świeci wobec wszystkich. Niech ludzie zobaczą wasze szlachetne czyny i wielbią waszego Ojca w niebie” (Ewangelia Mateusza 5,14b-16).

Byłoby absurdalnym zapalanie lampy po to, by ją potem zaraz schować, prawda? Boże dziecko, które nie świeci (ze strachu, nieśmiałości, wstydu czy po prostu nie jest świadome światła, jakie nosi w sobie), jest jak ta lampa: pali się, wszystko formalnie jest w porządku, ale jej potencjał pozostaje w środku i nikt nie może z niego skorzystać.
Możesz świecić jasno i mocno, w niepowtarzalny sposób, zgodnie z tym, kim jesteś, w różnych okresach swojego życia. Możesz świecić poprzez swoją wrażliwość, zdolności organizacyjne, radość, poprzez życie rodzinne, bycie singlem, umiejętność pracy zespołowej, czy to jak przechodzisz przez trudne doświadczenia, na przykład żałobę, chorobę itp. Bóg celowo umieścił w tobie swoje „światło, które oświeca każdego człowieka” (Ewangelia Jana 1,9). Jesteś jak latarnia w nocy, dzięki której statki mogą bezpiecznie zawinąć do przystani.

Co w związku z tym postanowisz? Trzymać się z dala od wścibskich oczu, czy promieniować swym światłem swobodnie? Pan woła cię dzisiaj, byś miał udział w Jego radości, widząc, jak inni przychodzą do Niego dzięki twojej niepowtarzalnej historii! Pamiętaj, że Bóg w ciebie wierzy! Idź i świeć dla Niego!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...