Pozbądź się ducha krytycyzmu!

25 czerwca 2020

Nie zawsze łatwo jest się nam przyznać do bycia krytycznym, zwłaszcza jeśli stało się to naszym nawykiem. Biblia jednak ostrzega: „Bo normy, według których sądzicie, odniosą i do was, a miarą, którą stosujecie, odmierzą również wam” (Ewangelia Mateusza 7,2).
Skąd się bierze ten nawyk? Jeśli ktoś nosi w sobie zranienia z dzieciństwa, często staje się krytyczny i potrafi szybko osądzać. Ponieważ w młodości został skrzywdzony, teraz krzywdzi innych, by poprawić swój obraz. Ten mechanizm staje się bardzo pociągający.

Jeśli rozpoznajesz w tym opisie siebie, to masz świadomość, że krytykowanie innych ludzi, okoliczności czy warunków, w jakich żyjesz, szybko staje się bardzo toksyczne dla ciebie i innych, ponieważ:
- negatywizm sprawia, że stajesz się odporny na radość, na zadowolenie;
- inni cię unikają;
- źródło miłości w twoim sercu w końcu wysycha.
Z powodu tego ducha krytycyzmu nikt nie chce być blisko ciebie, dlatego bardzo trudno jest ci znaleźć miłość, współczucie i wsparcie, jakiego potrzebujesz, by twój ból emocjonalny mógł być uleczony.

Co więcej, bez miłości nie będziesz mógł się emocjonalnie rozwijać i nadal będziesz cierpiał, oddalając szansę na uzdrowienie i przemianę. Autorka świetnej książki „Lord, I Want to Be Whole”, sugeruje wykonanie pięciu kroków pomocnych w pozbyciu się ducha krytycyzmu. Zachęcam cię, byś od dzisiaj zaczął je praktykować.
- Sprawdzaj swoje myśli i słowa.
- Proś Boga, by dał ci miłosierne serce, jakie On ma dla innych.
- Proś Go, by pomógł ci dostrzegać potencjał i dobre rzeczy w innych.
- Świadomie zastępuj swój krytycyzm życzliwymi myślami i słowami (List do Efezjan 4,29).
- Bądź stale wypełniony Bożą miłością, dzięki postawie pełnej uwielbienia i wdzięczności do Boga.

Zachęcam cię, byś odrzucił ducha krytycyzmu, by stać się w pełni osobą, jaką chciałbyś być.
Niech Bóg cię błogosławi!  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...