Terapia dotykiem

24 marca 2024

Obraz naszych czasów: sześciu kolegów siedzi obok siebie na korytarzu w czasie przerwy i rozmawia ze sobą za pomocą SMS-ów. Znasz to? Czy w naszym cyfrowym świecie gdzieś nie zagubiliśmy wspólnoty? Umiejętności bycia razem?
Badacze z University College London odkryli, że na przykre odczucia, związane z doświadczeniem odrzucenia, uśmierzająco działa łagodny dotyk. Wow! Czyjeś czułe dotknięcie, przytulenie, objęcie potrafi zdziałać cuda. Dlaczego tak je reglamentujemy? Boimy się okazać czułość, a przecież bez niej nie możemy się prawidłowo rozwijać. Potrzebujemy jej jak powietrza. Bóg, który jest miłością, o tym wie. Dlatego posłał do nas swojego Syna, by pokazał nam, co to prawdziwa miłość, prawdziwa czułość. By objawił nam Ojca, to jak bardzo nas kocha, jak bardzo pragnie przytulić nas do swojego serca. Jezus nie bał się dotyku, choć niektórzy Mu go odradzali, jak choćby w przypadku spotkania z trędowatym.

„Jezus zdjęty współczuciem dotknął go i rzekł: Chcę. Bądź oczyszczony” (Mk 1,41).
Przynoszono do Niego dzieci, a On:
„Brał je w ramiona i błogosławił, kładąc na nie ręce” (Mk 10,16). Kiedy teściowa Piotra była chora, Jezus przyszedł i serdecznie jej dotknął. Z wielką troską i miłością kładł ręce na oczach niewidomych, języku i uszach głuchoniemego. A wcale nie musiał, mógł przecież uzdrowić ich na odległość. Zrobił to jednak, bo wiedział, że Jego dotyk leczy nie tylko fizyczne dolegliwości, ale i zranienia duszy.

Cierpisz z powodu odrzucenia? Pozwól się dotknąć Jezusowi, Jego kojącym dłoniom. Żadne słowa tego nie zastąpią. Doświadczysz ukojenia i uwolnienia. Powiesz, że to nie to samo, co fizyczny dotyk? Tak, fizyczny dotyk jest ważny i dlatego Jezus każdemu, kto doświadczył Jego miłości, daje nowe polecenie:
„Miłujcie się nawzajem tak, jak Ja was miłuję. Wasza gorąca miłość będzie najlepszym dowodem tego, że naprawdę jesteście moimi uczniami” (J 13,34).
Nie masz nikogo takiego wokół siebie? Módl się o to. A jeśli to ty, będziesz dla drugiego taką osobą? Czy wiesz, że twój dotyk może stać się lekarstwem zarówno dla kogoś, jak i dla ciebie? Działa w obie strony :) Zanim ta osoba uwierzy, zanim przyjmie twoje słowa, potrzebuje doświadczyć miłości, akceptacji, serdecznego dotyku, przynależności. Jezus okazywał serdeczne współczucie i życzliwość innym, ale sam też tego potrzebował. W grupie najbliższych i oddanych Mu uczniów mógł nie tylko dawać, ale i otrzymywać pomoc, przytulenie w chwilach smutku czy uściski w chwilach radości.

„Panie, potrzebuję Twojego dotyku. Wypełnij mnie swoją miłością. Naucz mnie kochać innych, nawet jeśli ja tego nie doświadczam. W imieniu Jezusa, amen”.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...