Toniesz?

2 czerwca 2020

Kontynuujemy cykl rozmyślań w oparciu o bestsellerową powieść Paula Younga „The Shack” („Chata”) i filmu, jaki powstał na jej podstawie. To historia Macka, ojca, który stracił swoją córeczkę w dramatycznych okolicznościach. Mack otrzymuje tajemnicze zaproszenie od Boga, który zaaranżował ich spotkanie w miejscu tragedii.
W jednej z dramatycznych scen, podczas gdy Mack próbuje przepłynąć jezioro, dzieje się coś nieoczekiwanego: jego łódka zaczyna niebezpiecznie się przechylać i napełniać... atramentową wodą. Wtedy Jezus przychodzi Mackowi na pomoc i wyciąga go z tej trudnej sytuacji. Bardzo lubię tę scenę, gdyż wspaniale ilustruje fakt, że nasz Zbawiciel jest tuż obok nas, zawsze gotowy, by nam pomóc (Ewangelia Mateusza 28,20).

Bywa, że niektóre rzeczy potrafią wytrącić nas z równowagi: coś niespodziewanego, przeszłość, żal... Mogą nas rzeczywiście wywrócić. Czasem nawet mogą zachwiać naszą wiarą. Zamiast na Chrystusie, zaczynamy koncentrować się na naszym bólu. A kiedy on zacznie wypełniać łódkę naszego życia, uniemożliwi nam posuwanie się naprzód i może doprowadzić do utonięcia. Słuchanie głosów przeszłości sprawia, że przestajemy słyszeć głos Jezusa.
Niech ta pieśń mówiąca o tym, by raczej słuchać głosu Jezusa niż głosu dawnych żalów, będzie dla ciebie zachętą do takiej decyzji:

Jeśli jesteś w takiej sytuacji, chciałbym się z tobą pomodlić: „Panie, Ty wiesz przez co teraz przechodzę. Ty wiesz lepiej niż ktokolwiek inny, bo mnie widzisz. Pomóż mi przestać oglądać się za siebie, na mój ból, a raczej skupić swój wzrok na Tobie. Napełnij mnie swoim pokojem i radością, Jezu. Amen”.  

Dziękuję, że żyjesz!

Powrót do archiwum...