Życiowe motto

29 lutego 2024

Jakim mottem życiowym się kierujesz? Z jaką prawdą się identyfikujesz? Taką, która przypomina ci o tym, co dla ciebie najważniejsze, i pomaga każdego dnia się na tym skupiać?
Podobają mi się na przykład takie myśli:
- „Czas jest ograniczony, więc nie marnuj go, żyjąc cudzym życiem”;
- „Żyj tak, jakby każdy twój dzień miał być ostatnim”;
- „Liczy się nie to, co masz, ale co robisz z tym, co masz”;
- „Urodziłeś się, by być prawdziwym, a nie perfekcyjnym”.
Proszę, podziel się z nami, swoją życiową dewizą. A może jest to jakaś prawda biblijna? Dla Jana Chrzciciela z pewnością było to te siedem prostych, choć niezwykle trudnych słów: „On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym” (J 3,30).

Jan mówi, że jego celem w tym życiu nie jest wywyższanie siebie, ale umniejszanie, po to by chwała Jezusa, Jego wielkość mogły rosnąć i stać się widoczne. Bo tylko Jemu należą się wszelkie uwielbienie i chwała. To Jego imię jest najważniejsze. Tylko On może zbawić i wyzwolić. Jedynie On jest Królem i Panem nad wszystkim.
Od jakiegoś czasu modlę się też o to w swoim życiu. Bardzo chciałabym, by to stawało się i dla mnie rzeczywistością, choć to ciągła walka. By Jezus był uwielbiony przez to, jak żyję. By Jemu przypadała cała chwała. Ale czy ja koniecznie mam być coraz mniej ważna?
Jak ktoś powiedział:
„Tak, Panie, Ty wzrastaj, ale czy ja nie mógłbym też choć troszeczkę?”. Chcemy, by ludzie o nas dobrze myśleli, by nas chwalili, prawda? I stąd ta ciągła walka, aby móc powiedzieć: „Nie, nie chcę się przejmować tym, co ludzie o mnie myślą. Najważniejsze, by dobrze i coraz więcej myśleli o Tobie, Jezu”.

Dlatego modlę się o ciebie, by Jezus mógł rosnąć w twoim życiu. By Jego działanie, Jego moc, Jego chwała i Jego miłość zwiększały się i były znane wszystkim dokoła ciebie. By twoi znajomi, przyjaciele, rodzina, współpracownicy stawali się coraz bardziej zachwyceni nie tobą, ale Jezusem. Niech to będzie twoją, i moją stałą modlitwą, takim powtarzającym się refrenem, by to On wzrastał, a nas ubywało.  

Dobrze, że jesteś

Powrót do archiwum...